goslawice1

“Zgromadźcie mi moich umiłowanych, którzy zawarli ze mną przymierze przez ofiarę.”
(Ps 50, 5)

Na różne sposoby przemawia Pan, na różne sposoby wzywa, w rożne miejsca powołuje.
Chce dać się poznać, przypomnieć: “Ja jestem i działam”! W tym roku, takim szczególnym miejscem spotkania z Panem, dla grupy małżeństw z Domowego Kościoła naszej diecezji były Gosławice koło Tarnowa. To tam, w obszernym domu sióstr Kanosjanek od 3 do 19 sierpnia odbyła się Oaza Rodzin II st.

Moderatorem tych rekolekcji zgodził się zostać ks. Piotr Wierzbicki. Niebagatelnym zadaniem było znalezienie animatorów; po długich poszukiwaniach z radością i z wdzięcznością przyjęliśmy zgodę Ani i Grzegorza Orlików, Joasi i Marka Łatuszków oraz Agnieszki i Ernesta Brzozowskich. Rekolekcje II stopnia mają specyficzny program oparty na wydarzeniach z Księgi Wyjścia, a biblijne spotkania kręgu poszerzone są o pełne teologicznej wiedzy wprowadzenia, syntezy, bądź wykłady, które z biegłością i ze zręcznością, ku satysfakcji słuchaczy, prowadził Jasiek Halbersztat - animator teologiczno-biblijny.

Jeżeli w tych rekolekcjach uczestniczył ktoś, kto nie lubił śpiewać, musiał z tym bardzo umiejętnie się ukrywać. Śpiewali wszyscy, z wielką satysfakcją i zaangażowaniem, wielu również drugim głosem. Każde niefortunne skracanie przez parę prowadzącą, z przyczyn losowych, czasu Szkoły Śpiewu, spotykało się z brakiem aplauzu ze strony uczestników oraz wyrazami żalu i współczucia kierowanymi pod adresem pełnych wewnętrznej radości i wyrozumienia animatorów muzycznych, Macieja i Basi Stolarskich.

Darem z nieba, podobnie jak i dla innych rekolekcji wakacyjnych DKAW, był udział w nich alumnów Warszawskiego Seminarium Duchownego. Posługa obu kleryków: Mateusza i Kacpra była dla nas błogosławieństwem od Pana Boga, służyli oni wielkodusznie wszelkimi umiejętnościami i wiedzą. Dbali o zakrystię, porządek w prezbiterium, wspierali służbę ołtarza. Z zaangażowaniem prowadzili praktyczne ćwiczenia z dyżurem liturgicznym, a wszystkim wyjaśniali w interesujący sposób zagadnienia liturgii na podstawie OWMR.

W rekolekcjach brało udział 18 par małżeńskich, których rodziny w większości określić można mianem wielodzietnych. I choć nie przyjechali na rekolekcje ze wszystkimi swoimi dziećmi, to i tak diakonia wychowawcza miała pełne ręce roboty, sprawując opiekę nad gromadką 37 dzieci. Na szczęście ręce diakonii wychowawczej były liczne, zręczne i silne, a głowy pełne pomysłów oraz doświadczenia nakazującego czujność. Całość koordynowały Ula Tworzydło i Justyna Potyńska, a dowodzić sobą dawali: Maria, Zuzia i Weronika, Kasia, Małgosia, Zosia, Ignacy i Tadeusz oraz Bartosz. Największym komplementem, który najlepiej oddaje atmosferę panującą w diakonii wychowawczej, było częste dopytywanie się dzieci w czasie trwania poobiedniej przerwy: “A kiedy będziemy mogli znowu iść na zajęcia do diakonii?”

„Każdy ma swój Egipt, własne zniewolenia, uwikłania, coś, z czego warto się wyzwolić. Rekolekcje II stopnia to okazja do przyjrzenia się sobie, odkrycia ‘swojego Egiptu’ i pozwolenie na to, by Pan Bóg z tej niewoli nas wyprowadził” - można zacytować za księdzem moderatorem Sławomirem Jargiełłą (Lubelski Gość Niedzielny lipiec 2017). Każdemu, kto prawdziwie przeżył rekolekcje II stopnia trudno się z powyższym stwierdzeniem nie zgodzić. Droga 15 dni rekolekcji uczy, jak dokonuje się w człowieku ta wewnętrzna zgoda, na czym polega i czego dotyczy to “pozwolenie”, które człowiek daje Panu Bogu, aby ten mógł w nim działać.

I tak uczestnicy rekolekcji w Gosławicach poznali Boga, który wyzwala ich z każdej niewoli, który pierwszy inicjuje z człowiekiem zbawczy dialog, szuka go; który panuje nad każdą sytuacją w ich życiu, pozwala, aby droga wydarzeń, nierzadko trudnych, kryzysowych, przemieniała ich wnętrze, by mogli odkryć cud złączenia swojej drogi życia w Paschalnej Drodze Jezusa Chrystusa. W odpowiedzi na tę Bożą inicjatywę uczestnicy rekolekcji pozwalają, by Pan łamał dla nich chleb Swojego Ciała, a w Nim ich niewole. Przyjmują przebaczenie płynące z kielicha Jego Krwi i tak jak On przebaczył, w mocy tej samej Krwi, będą przebaczać tym, którzy im zawinili. Poznali moc, głębię i sens sakramentów ustanowionych przez Pana, ukrytych w Kościele, dostępnych przez posługę szafarzy, a warunkowanych ich czystym „TAK, chcę, niech się stanie”.

Pan sam dobrał środki: czas sposobny i konkretne rekolekcyjne wydarzenia, aby nas o tym wszystkim pouczyć. Czas rekolekcji był więc ściśle zaplanowany. To co trudne na drugim stopniu, to wielość elementów zmiennych, wymuszających przesunięcia w stałym planie. Nie mniej, najważniejszym punktem dnia była Eucharystia, odprawiana po śniadaniu, niespiesznie. Z każdym dniem wchodziliśmy w jej przeżywanie głębiej i głębiej. Głównie za sprawą urzekająco głębokich i mądrych, mistagogicznych homilii ks. Piotra, dzięki szczegółowemu objaśnianiu kolejnych części Mszy św., tłumaczeniu znaczenia czynności liturgicznych i znaków na Szkole Liturgicznej.

Drugim „mocnym” punktem rekolekcyjnego programu były spotkania w Kręgach Biblijnych. Często trudne, bo wymagające skupienia uwagi na bardzo licznych i niełatwych tekstach Starego Testamentu. Trudne, bo nakazujące zaufanie do Bożego działania w Słowie, nawet wtedy, gdy nie wszystko w nim jest zrozumiałe, gdy nuży nadmiar odczytywanych fragmentów. Czas spotkania stawał się także okazją do dzielenia się życiem, do wzajemnego składania świadectwa np.: co do odczytania znaczenia własnego Chrztu, przeżywania praktyki przystępowania do sakramentu pokuty i pojednania, wiary w obecność Pana Jezusa w Eucharystii, sposobu przechodzenia przez trudny czas próby wątpliwości w wierze, rozumienia tego, co można by nazwać „współczesnymi plagami”, czy postrzeganiu własnego małżeństwa jako przymierze. Wszystkie treści dnia wracały do nas raz jeszcze podczas Celebracji Słowa Bożego. Pan chciał, jak dobry nauczyciel, utrwalić w nas to, co najważniejsze.

Co i rusz na planie dnia pojawiały się wydarzenia specjalne, związane z miejscem, czasem, lub osobą. Pierwszym z nich było spotkanie z o. Ksawerym Knotzem, który wracając z wypoczynku w Rzeszowie zboczył z autostrady i zajechał prosto do usytuowanych przy niej Gosławic. „Gdzie w waszym małżeństwie jest Chrystus?” - spytał franciszkanin, a rekolektanci dobre pół godziny głowili się nad odpowiedzią. Ta ostatecznie padła z ust o. Ksawerego. I nie popełnimy błędu, gdy napiszemy, że do dziś ją wszyscy tam obecni pamiętają. Nie ujawnimy jej jednak, bo wolimy raczej polecić lekturę ostatniej książki o. Knotza „Obudzić sakrament małżeństwa”.

Niesamowite w swoim pięknie i duchowej głębi było miejsce, które Pan nam dał na przeżycie Drogi Krzyżowej w 10. dniu rekolekcji. Wał Ruda, droga przez zielony bór i olsy, ostatnia droga i miejsce męczeństwa bł. Karoliny Kózkówny. Rozważanie męki i śmierci Pana Jezusa, a równolegle refleksja nad Paschą młodej dziewczyny, całkowicie oddanej Bogu, nad jej przejściem w Nim, przez śmierć, do życia wiecznego.

W końcu trzeba wspomnieć wydarzenie, które stanowi szczyt i centrum rekolekcji II stopnia: nocną celebrację w plenerze Obrzędów Wigilii Paschalnej i serca Wielkiej Nocy – Niedzieli Zmartwychwstania Pańskiego. Nazajutrz następuje jej dopełnienie, które dokonuje się w sakramencie pokuty i pojednania. „ Jam jest Pan Bóg twój, który cię wywiódł z ziemi egipskiej, z domu niewoli” (Wj 20,2). Naprawdę Pan nas, uczestników rekolekcji wyprowadził z niewoli, po niejednokrotnie długich i głębokich spowiedziach, i napełnił radością uwolnionych, o czym mogliśmy usłyszeć podczas godziny świadectwa.

Rekolekcje były dobrym czasem przypomnienia sobie roli zobowiązań DK w pogłębianiu duchowości naszych małżeństw, czasem dzielenia się doświadczeniami rodzinnego przeżywania niedzieli, świąt i poszczególnych okresów liturgicznych w ramach liturgii domowej. Czasem zawalczenia o regularny Namiot Spotkania, który przez uczestników praktykowany był w rozmaitych porach, czasem i takich, na który ewidentny wpływ miały najmłodsze dzieci: wczesny poranek lub sam środek nocy. Jedno było pewne: Pan czekał i był gotowy na spotkanie o każdej porze. Tak jak jest na nie nieustannie gotowy i dziś. Jest gotów przypominać uczestnikom rekolekcyjne zmagania, kiedy to każdy brał do siebie tekst proroka Ozeasza i widział w sobie Oblubienicę Pana: którą On wyprowadził na pustynię, której mówił do serca i z którą zawarł przymierze i poślubił przez miłość i miłosierdzie. (por. Oz 2, 16. 21)

Teresa i Jakub Tworzydłowie
para prowadząca

Świadectwa ==>>

goslawice5goslawice2goslawice3goslawice4goslawice6goslawice7

Jesteś tu:

Serwis wykorzystuje pliki cookies w celach wskazanych w polityce prywatności. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na wykorzystywanie plików cookies, w zakresie odpowiadającym konfiguracji Twojej przeglądarki.

Polityka prywatności