Świadectwo Doroty i Tomka Kasjańskich, ORAR I, Tenczyn, ks. Jan Mężyński, para prowadząca Dorota i Darek Łazarowie

W tym roku wybraliśmy się na rekolekcje ( ORAR I ) wyjątkowo z inną diecezją niż nasza. Im bliżej wyjazdu tym większe wątpliwości nas ogarniały, czy to był dobry pomysł. Te rozterki zupełnie nas opuściły, gdy po przyjeździe, na parkingu spotkaliśmy wielu uśmiechniętych ludzi, gotowych do pomocy przy niesieniu walizek:). Od początku poczuliśmy się w pełni radośnie i chłonęliśmy przyjazną atmosferę. Miejsce gdzie odbywały się rekolekcje, a co ważniejsze gościnność i duchowość oo. Kapucynów, była nam doskonale znana, więc nie potrzebowaliśmy czasu na aklimatyzację, czy poznawanie samej bazy rekolekcyjnej. Czas rekolekcji minął szybko, ale było na wszystko miejsce i czas. Na konferencje, na modlitwę, na wizytę w Krościenku n/Dunajcem i na czas z dziećmi. Wyjątkowym momentem było spotkanie z s. Dorotą Seweryn, która w ciepły i interesujący sposób opowiadała o ks. Blachnickim i Krucjacie Wyzwolenia Człowieka (KWC). Pierwszy raz w życiu słyszałam, żeby ktoś mówił o KWC z taką wielką miłością do każdego człowieka.

W dzień świadectw zastanawiałam się, co powiedzieć, bo żadnych duchowych uniesień nie odczułam. Tu z pomocą przyszedł ks. Jan, który opowiedział historię swoich pierwszych rekolekcji i fakt, że w świadectwie wystarczy powiedzieć co się postanawia po ich zakończeniu. Jakie decyzje? Uświadomiłam sobie, że Bóg czeka na mnie zawsze, tylko ja wytwarzam dystans, którego sama zresztą pilnuję. Z tego powodu zadanie, które sobie postawiłam to zmniejszanie tego dystansu poprzez częstsze rozmowy z Panem Bogiem.

Tomek: Ze swojej strony chcę dodać, że to był wyjątkowy czas i miejsce. Prowadzący oraz uczestnicy stworzyli atmosferę i warunki na bliższe spotkanie z Jezusem nie tylko podczas konferencji. Grafik był skonstruowany tak, że czuliśmy się jakby „w ciągłej formacji”, ale nie odbywało się to kosztem czasu dla rodziny lub czasu dla małżonków. Nie były to nasze pierwsze rekolekcje w ramach DK, mimo to sposób przekazania ważności oraz głębi zobowiązań w ramach DK wywarł na mnie niezatarte wrażenie.

Szczęść Boże.

Dorota i Tomek Kasjańscy z Białegostoku

Jesteś tu:

Serwis wykorzystuje pliki cookies w celach wskazanych w polityce prywatności. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na wykorzystywanie plików cookies, w zakresie odpowiadającym konfiguracji Twojej przeglądarki.

Polityka prywatności