Świadectwa, RE Otwock, 4-6.03.2016, moderator ks. Grzegorz Demczyszak, para prowadząca Agnieszka i Karol Okońscy

1. Marek Dąbrowski

W Kościele Domowym jestem od 7 miesięcy, ale to co przeżyłem będąc na rekolekcjach w Otwocku, na początku marca tego roku zmieniło moje życie, i wyobrażenie o Bogu. Starałem się zawsze być blisko Kościoła i czynnie uczestniczyć w jego życiu, będąc ministrantem i działając w przyparafialnych ruchach młodzieżowych. Wydawało mi się, że jestem wierzącym człowiekiem, że kocham Boga i ludzi, ale czułem wewnętrznie lęk przed tym, co przyniesie przyszłość i nie potrafiłem do końca ufać Opatrzności Bożej. Ksiądz prowadzący te rekolekcje w sposób prosty i zrozumiały uzmysłowił mi, co to jest Trójca Przenajświętsza i jak Pan Bóg kocha miłością bezwzględną każdego z nas. Te wyjątkowe, niezwykłe i nie do końca zrozumiałe przeżycia zaczęły się po modlitwie wstawienniczej, gdy kapłan oraz jedno z małżeństw prowadzących rekolekcje modlili się do Ducha Świętego w intencjach mojego małżeństwa. Po powrocie do pokoju położyłem się spać, ale po północy przebudziłem się i zaczęło mi "być zimno i gorąco", mając zamknięte oczy "przeleciało mi całe moje dotychczasowe życie". Nie wiem ile czasu byłem w tym stanie, ale nagle poczułem nieodpartą potrzebę modlitwy. W takim stanie dotrwałem do rana. Cały dzień byłem osłabiony i nie mogłem jeść. Po powrocie do domu jeszcze przez kilka dni nie mogłem normalnie funkcjonować. Po tych rekolekcjach ja i moja Żona uznaliśmy, że Pan Jezus jest naszym Panem i z Nim chcemy iść przez życie i zmieniać je na lepsze.


2. Marzena i Krzysztof

Bóg nas kocha, pragnie relacji z nami. Relacji doskonałej, takiej którą sami pragniemy mieć ze swoimi bliźnimi: współmałżonkiem, dziećmi, rodzeństwem, rodzicami. Rekolekcje uświadomiły mi, że moja relacja z Bogiem jest niepełna, tak samo jak niepełna i niedoskonała jest moja relacja z innymi. Natomiast Bóg pragnie, abym otworzył swoje serce na Niego jak najbardziej. Moja dotychczasowa wiara opierała się na słuchaniu co Bóg ma mi do przekazania w Piśmie Świętym, w czytaniach z dnia oraz do prób kierowania się Jego wskazówkami. Starałem się odgadnąć, jaka jest Jego wola i plany w stosunku do mnie. Powierzałem mu część swojego życia w modlitwie, dziękując za łaski i prosząc o nie, czasem przepraszając za grzechy i słabości. Bóg pragnie jednak zdecydowanie więcej. Poczułem, że Bóg chce o wiele głębszej relacji ze mną i zaprasza mnie do niej. Zrozumiałem, że chce być nie tylko moim Ojcem, ale i przyjacielem. Rekolekcje uświadomiły mi, że Bóg chce abym więcej z nim rozmawiał, pytał Go o zdanie, powierzał całe swoje życie takim jakie jest, a nie jakie udajemy przed innymi ludźmi. Uświadomiłem sobie, jak wyjątkowa i cenna jest codzienna rozmowa z Panem Bogiem w namiocie spotkania, gdzie spotykam się z nim twarzą w twarz, a nie tylko „wołam z głębokości”.
Rekolekcje uświadomiły mi, iż moje relacje z żoną, dziećmi, rodzeństwem nie poprawią się, dopóki nie poprawię moich relacji z Panem Bogiem. Kiedy ta relacja stanie się doskonalsza, pełniejsza, wtedy przełoży się to na relacje z innymi, z drugim człowiekiem.

Krzysztof

Muszę przyznać, że z uwagi na krótki czas trwania tych rekolekcji, jechałam na nie z pewną rezerwą. Jednak i tym razem czas ten był bardzo owocny. Duch Święty działał bardzo silnie.

Dla mnie bardzo ważny okazał się już pierwszy dzień – konferencja, na której nadmienię nie byłam, a którą opowiedział mi mój Mąż. Padło tam zdanie, które bardzo mocno zapadło mi w serce - abyśmy stawali przed Bogiem bez masek, autentyczni. To mnie bardzo poruszyło. Zdałam sobie sprawę, że nawet stając przed Bogiem udaję kogoś innego. Tak bardzo chciałam zasłużyć na miłość i akceptację Boga, że bałam się mówić o swoich słabościach, lękach. Już z inną postawą serca mogłam spotkać się z Jezusem na wieczornej modlitwie w kaplicy. Następnego dnia padło kolejne istotne zdanie: Bóg kocha Ciebie, a nie Twoją maskę! Poczułam się wtedy kochana, taka jaka jestem. Ta świadomość dała mi dużą ulgę i poczucie wolności. Do tej pory myślałam, że jestem szczera, a jednak Bóg pokazał mi, że jest inaczej i stąd ta przepaść jaką czułam czasami na modlitwie.

Konferencja o grzechu dała mi zobaczyć, że mimo, że wydaje mi się, że zaufałam już Panu, to tak naprawdę dalej się zabezpieczałam, bo się bałam. Chodziło o moje podejście do kwestii finansowych. Tuż przed wyjazdem podjęliśmy z Mężem decyzję o tym, że posłucham głosu serca i wyznawanych wartości, i zostanę w domu na wychowawczym z naszymi córeczkami. Wydawało mi się, że oddałam tą sprawę Jezusowi. A jednak zaczęłam się dalej zabezpieczać, licząc czy nam starczy, kombinując co tu sprzedać. Tak jakbym wyszła głównymi drzwiami, ale wróciła od kuchni do starych schematów.

Ostatniego dnia Bóg dalej mówił do mnie. Na kazaniu ksiądz mówił o tym, że jesteśmy dziećmi Boga i z samego tego faktu, mamy godność, godność dzieci Bożych. Było to jak balsam na moją duszę. Uświadomiłam sobie tę prawdę i poczułam się w pełni wartościowa. Poczułam, że faktycznie mam godność Dziecka Bożego! Dla mnie było to bardzo ważne, gdyż zawsze miałam jakieś takie poczucie bycia gorszą, bo pochodzę z rodziny z problemem alkoholowym.
Niestety, nie sposób słowami wyrazić delikatności, ale i mocy Bożego dotknięcia serca. Dla mnie te rekolekcje takimi właśnie były.

Marzena



3. Sylwia i Wojtek
Na rekolekcjach Pan Jezus „zachwycił nas” swoją otwartością, swoją miłością, świadectwem innych uczestników otwarcie mówiących o swoim życiu, nie budujących barier, ale świadczących swoim życiem o Panu. To również spowodowało naszą otwartość i ogromny entuzjazm…..Osobiście w innych Wspólnotach tego nie spotkałam, czułam się raczej wyalienowana od innych osób… Ja i mój mąż poczuliśmy bliskość Pana Jezusa, poczuliśmy że jest na wyciągnięcie ręki, bez żadnych schodów i barier…. Oboje zrozumieliśmy, że tędy droga. Byliśmy poruszeni wzajemną troską członków Wspólnoty o siebie. Po rekolekcjach pierwszy raz mój mąż świadomie powiedział, że chce należeć do wspólnoty Domowego Kościoła. Wcześniej słyszałam tylko, że „zobaczymy”, „jeszcze poczekamy”, „może jak dzieci podrosną”…. A ja jestem z tego powodu bardzo szczęśliwa.
ZA TO WSZYSTKO CHWAŁA PANU!

Jesteś tu:

Serwis wykorzystuje pliki cookies w celach wskazanych w polityce prywatności. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na wykorzystywanie plików cookies, w zakresie odpowiadającym konfiguracji Twojej przeglądarki.

Polityka prywatności