Świadectwo, OR I Polanica–Zdrój, 5-22.07.2016, para prowadząca Ewa i Paweł Czaplińscy, moderator ks. Paweł Walkiewicz

Jesteśmy wdzięczni Panu Bogu za dar rekolekcji, za wszelkie łaski, których nam udzielił. Był to dla nas czas refleksji, przemiany i wzrostu duchowego.

Iwona:
Bardzo chciałam przyjechać na rekolekcje, ale do ostatniej chwili nie wiedziałam, czy dostanę wolne w pracy. Początkowo pani dyrektor niechętnie przyjęła moją prośbę. Codziennie modliłam się z mężem oto, abym dostała na czas rekolekcji urlop i Bóg nas wysłuchał. Na początku rekolekcji miałam trudności w wejście, w prawidłowe przeżywanie tych rekolekcji. Pewne czynniki zewnętrzne utrudniały mi przeżywanie tego szczególnego czasu. Jednak z czasem, z pomocą Bożą to zaakceptowałam.

Bardzo ważna była dla mnie szkoła modlitwy i namiot spotkania. To co mówił kleryk Bartek na wprowadzeniu do namiotu spotkania poruszało moje serce. Głęboko przeżyłam dialog małżeński, poprzez który zobaczyłam, że zaniedbuję lekturę duchową, nie potrafię właściwie spędzić czasu z mężem, nie do końca potrafię wykorzystać wolny czas, co zaowocowało zmianą myślenia i postępowania. Podjęliśmy różne postanowienia, mające na celu budowanie jedności i miłości między nami i z Bogiem. Jak na razie trwamy w tych postanowieniach.

Również głęboko przeżyłam spowiedź i odnowienie przyrzeczeń ślubnych. W trakcie spowiedzi zadałam pewne pytania, których jak dotąd nie zadawałam żadnemu księdzu, co było mi pomocne w pracy nad sobą. Bardzo poruszające były dla mnie świadectwa animatorów, uczestników rekolekcji, a także dzieci. Ubogaciły mnie wspólne wycieczki z Andrzejem i Agnieszką oraz z Jeremiaszem, rozmowy z nimi, to jak siebie nawzajem traktują oraz to, że w naszych wspólnych wojażach uwzględniali także nasze potrzeby. Budujące było też to, że mogłam choć po części zobaczyć, jak Bóg innych prowadzi, przemienia. Radość, pogoda ducha innych uczestników, ich sposób bycia to potęgowało moją radość.

Przede wszystkim poprzez te rekolekcje, a właściwie przez sposób bycia innych uczestników, poprzez różne posługi: liturgiczną, porządkową oraz przez postawę skromności i pokory ks. Pawła, naszego moderatora, mogłam dotykać swojej małości, kruchości. Zobaczyłam, że jeszcze dużo jest we mnie pychy i egoizmu. Poprzez te rekolekcje uczyłam się pokory, cierpliwości, życzliwości i wyrozumiałości. Uczyłam się po prostu tracić.

Michał:
Działania Pana w moim życiu doświadczam na co dzień. Szczególnie w ostatnich miesiącach. Do Polanicy-Zdroju na rekolekcje Oazy Rodzin Iº zapragnąłem pojechać, od kiedy na stronie internetowej DK pojawiła się informacja o nich.

Jednak bardzo szybko pojawił się problem, czy będziemy mogli tam pojechać, nie wiedziałem, czy Iwona dostanie urlop akurat w tym okresie. Dziś wiem, że przez taką sytuację Pan pragnął mi ukazać istotę Sakramentu Małżeństwa. Tak jak w przypadku wyjazdu na rekolekcje mogliśmy wyjechać tylko oboje, a w sytuacji gdy żona nie uzyskałaby zgody na urlop w tym okresie, to oboje musielibyśmy z nich zrezygnować, tak w życiu małżeńskim są rzeczy, które tylko razem możemy realizować. Ostatecznie jednak wolą Pana było to, że mogliśmy razem pojechać i wspólnie przeżyć ofiarowany przez Niego szczególny czas rekolekcji.

Kilka dni przed rozpoczęciem naszych rekolekcji byłem u spowiedzi w Sanktuarium Matki Bożej Łaskawej i ojciec spowiednik zapytał się mnie, czy w związku z Jubileuszowym Rokiem Miłosierdzia korzystałem z możliwości uzyskania odpustu zupełnego poprzez nawiedzenie jednej z wyznaczonych świątyń i przejście przez Bramę Miłosierdzia. Odpowiedziałem, że jeszcze nie. Ojciec zalecił mi, abym zorientował się, które kościoły są wyznaczonym i skorzystał z takiej okazji.

Przyjeżdżam do klasztoru Chrystusa Króla oo. sercanów, w których odbywały się nasze rekolekcje i co widzę? Przy klasztorze jest kaplica parafialna, która jest zarazem świątynią jubileuszową, a co za tym idzie jest tam również Brama Miłosierdzia. Wtedy właśnie uświadomiłem sobie, jak bardzo kocha mnie Pan. On pragnie mi dać wszystko, co tylko może, aby mnie uzdrowić całkowicie. Jeszcze tego samego dnia nawiedziliśmy z Iwoną to miejsce, uczestniczyliśmy w nabożeństwie do Najświętszego Serca Jezusowego oraz w Eucharystii pierwszopiątkowej.

W pierwszych dniach przeżywałem kryzys duchowy. Zastanawiałem się po co przyjechałem tutaj. Byłem pełen lęku i obaw. Jednak poprzez ten trudny czas Pan uczył mnie cierpliwości i pokory. Pierwszym ważnym momentem w tym czasie dla mnie była uroczystość Nocy Fatimskiej. To wtedy miałem możliwość niesienia razem z trzema innymi osobami figury Maryi Matki Bożej przez pewien odcinek procesji. Była ciężka, że aż ramię mnie bolało i ten dyskomfort utrzymywał się potem jeszcze przez kilka dni. W trakcie procesji bałem się, że nie wytrzymam pod tym ciężarem do końca mojego odcinka drogi. Właśnie przez to wydarzenie Chrystus pokazał mi, że życie polega na trudzie noszenia różnych ciężarów, ale z Jego pomocą możliwe jest dojście do głównego celu jakim jest szczęście wieczne. Przełomowym dniem rekolekcji był dzień, w którym rozważaliśmy tajemnicę Zmartwychwstania Pańskiego, kiedy to przeprowadziliśmy najlepszy do tej pory dialog małżeński w naszym życiu. W jego trakcie wyszło nam wiele rzeczy, nad którymi musimy jeszcze wiele pracować. Podjęliśmy szereg postanowień, które obecnie z Bożą pomocą wdrażamy w nasze życie i staramy się je realizować. Dopełnieniem dialogu był sakrament pokuty, do którego przystąpiłem, doświadczając szczególnego działania uzdrawiającego moją duszę ze strony mojego Pana i Zbawiciela, którym jest Jezus Chrystus. Zwieńczeniem tego dnia, była uroczysta Eucharystia, podczas której odnowiliśmy z Iwoną nasze przyrzeczenia ślubne, a następnie mogłem ofiarować mojej żonie różę. To był dla mnie piękny i wspaniały czas, który wciąż jeszcze trwa.

Korzystając z okazji pragniemy podziękować moderatorowi ks. Pawłowi za postawę pokory, cichości oraz za posługę kapłańską w czasie rekolekcji. Chcemy podziękować również parze moderatorskiej Ewie i Pawłowi Czaplińskim za trud organizacji tych rekolekcji, za ich świadectwo życia oraz animatorom za dane przez nich świadectwo, trud apostołowania, modlitwę. Dziękujemy także klerykowi Bartkowi i Sławkowi za postawę pokory, służby i miłości do bliźniego. Dziękujemy diakonii muzycznej i wychowawczej za poczucie humoru, za ich dobroć i pokorę oraz dziękujemy wszystkim uczestnikom za ich wzajemną życzliwość, dobroć, za chwile przeżyte razem.

Za to wszystko chwała Panu!

Iwona i Michał Kretowie

Jesteś tu:

Serwis wykorzystuje pliki cookies w celach wskazanych w polityce prywatności. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na wykorzystywanie plików cookies, w zakresie odpowiadającym konfiguracji Twojej przeglądarki.

Polityka prywatności