zawracanie

Kochani! Kiedy stajemy na początku drogi Wielkiego Postu warto spojrzeć dokąd ma nas ona doprowadzić. Zapewne wiemy – zmierzamy do Świętego Triduum Paschalnego, a w nim do najważniejszej, bo Wielkiej Nocy, kiedy w czasie Wigilii Paschalnej staniemy wobec zmartwychwstania Chrystusa – Jego zwycięstwa nad grzechem i śmiercią – i odnowimy nasze przyrzeczenia chrzcielne. Ale to wszystko dopiero za czterdzieści dni, nie mamy tego robić od zaraz, Kościół poleca nam podjąć czas przygotowania. To trochę jak z rehabilitacją – konieczny jest czas wypełniony wytrwałą cierpliwą pracą. Przez grzechy (nawet uchodzące za mniej fatalne w skutkach) nasza duchowa sprawność została miejscami zablokowana, a proces jej uruchamiania nazywamy nawróceniem.

Już w środę popielcową mogliśmy usłyszeć wezwanie do nawrócenia. Dziś w pierwszą niedzielę Wielkiego Postu rozbrzmiewa ono ponownie w pierwszych słowach rozpoczynającego publiczną działalność Jezusa. Nawrócenie rozumiane jako decyzja zerwania z grzechem i zwrócenia ku Bogu może dokonać się natychmiast. Taka decyzja jest warunkiem ważnej spowiedzi. Jednak nawet regularna spowiedź – choć bardzo potrzebna – jeszcze nie oznacza, że żyjemy w nawróceniu, ono nie sprowadza się do samej spowiedzi. Pan Jezus używa określenia metanoeite, co znaczy „zmieniajcie myślenie”. A zatem nawrócenie jest zmianą myślenia, dlatego jest procesem.

Po co mam zmieniać swoje myślenie? Jak niby je zmieniać? Czy ja źle myślę?

Jak się spokojnie zastanowić, to zauważymy i przyznamy, że nieraz myślimy niejako „na skróty”, w utartych schematach, decydujemy bez głębszego zastanowienia, pytania o Boże upodobanie. Nieczęsto też porzucamy nasz punkt widzenia, żeby choć spróbować lepiej zrozumieć myślenie drugiego. Tłumaczymy się brakiem czasu, silnym odczuciem, działaniem w stresie itd. Wielki Post to wielka szansa dla nas. Jesteśmy zaproszeni do pokuty, do podjęcia wyrzeczeń. Rozsądne wyrzeczenie pozwoli znaleźć wystarczający czas odosobnienia i ciszy, będzie wsparciem dla jasności umysłu. Wtedy w świetle Słowa Bożego mogę spokojnie się zastanowić na co mam się nawrócić, czyli do jakiej zmiany myślenia wzywa mnie Pan Bóg. Zmiana na poziomie sposobu myślenia jest głębsza i trwalsza, bo wartości nie są narzucane, ale rozumiane i przyjmowane jako własne – przyswajane.

Określenie „zmiana myślenia” okazuje się także kluczowe i pozwala nam mówić o nawróceniu ku temu, co jest specyficznym darem w Ruchu Światło-Życie i w Domowym Kościele. Możemy więc nawracać się na zaangażowanie w parafii, na udział w Dniach Wspólnoty, na podjęcie Krucjaty Wyzwolenia Człowieka, na wypełnianie zobowiązań, może szczególnie na udział w rekolekcjach, na podjęcie diakonii na rekolekcjach… Żeby nie były to tylko piękne, zewnętrzne hasła albo hasła wywołujące opór, wystarczy „zmienić myślenie”. A ponieważ nas samych to przerasta, Kościół modli się w Liturgii Godzin: „ufamy w Twoje nieskończone miłosierdzie, nawróć nas, a odmienimy nasze życie”.

Pozwólmy Panu Bogu, by w czasie Przygotowania Paschalnego mógł w nas uczynić to, co zamierzył.

Łączę się z Wami w modlitwie

ks. Paweł Witkowski
moderator diecezjalny DK AW

Serwis wykorzystuje pliki cookies w celach wskazanych w polityce prywatności. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na wykorzystywanie plików cookies, w zakresie odpowiadającym konfiguracji Twojej przeglądarki.

Polityka prywatności