Kiedy pierwszy raz usłyszeliśmy jak powstał pierwszy krąg Domowego Kościoła w Gołąbkach zastanawialiśmy się dlaczego Ewie i Pawłowi chciało się zaangażować w to dzieło. Z Gołąbek na Jelonki jest zaledwie dziesięć minut samochodem (bliżej niż z Niedźwiadka). Tam mieli spotkania w kręgu starych dobrych znajomych, a jednak zdecydowali się na posługę  ewangelizacji, a potem pilotażu nowego kręgu w parafii w której dotychczas Domowy Kościół nie był znany.  Tymczasem odpowiedź nasuwa się sama. Ks. Franciszek Blachnicki powtarzał, że małżeństwa formujące się w Kręgach Domowego Kościoła powinny uczestniczyć w życiu swojej parafii. To uczestnictwo jest niczym innym jak świadectwem chrześcijańskiej wspólnoty.

Ze świadectw małżeństw, które wtedy wstąpiły na drogę formacji w Domowym Kościele jasno widać jak wiele dobrego Jezus uczynił poprzez osoby ks. Ewarysta, Ewy i Pawła. W piętnastą rocznicę Domowego Kościoła w Gołąbkach w tej stosunkowo niedużej parafii pod wezwaniem św. Jana Apostoła i Ewangelisty zawiązuje się właśnie piąty krąg Domowego Kościoła. Małżeństwa z tego Podrejonu od kilku lat posługują jako pary moderatorskie oraz animatorskie w czasie organizowanych rekolekcji wakacyjnych. Aktywnie uczestniczą w życiu Domowego Kościoła Diecezji Warszawskiej.   

W Warszawie w znacznie większym stopniu niż w innych rejonach naszej Ojczyzny powodują, że wiele małżeństw zmienia swoje miejsce zamieszkania. Podyktowane jest to różnymi względami życiowymi małżeństw, takimi jak zamiana mieszkania na większe, zmiana miejsca pracy, czy zmiana szkoły przez dzieci. W skutek tych przeprowadzek coraz więcej kręgów w Archidiecezji Warszawskiej staje się siłą rzeczy kręgami międzyparafialnymi, między rejonowymi a nawet między diecezjalnymi. W wielu przypadkach skutkuje to zanikiem ich obecności w parafii. W ten sposób rozmywa się pierwotny zamysł ks. Franciszka Blachnickiego, który w Gałęzi Rodzinnej  Ruchu Światło-Życie widział tą siłę, która będzie żywym świadectwem życia Chrystusem.

Dostrzegamy pewną analogię tej sytuacji do sytuacji Kościoła w latach siedemdziesiątych. Uczmy się od Jana Pawła II. W tamtych czasach „Jan Paweł II rozumiał, że jeżeli nastanie globalnej wioski pozwala na bezprecedensowy, ideologiczny atak wobec chrześcijaństwa, to jednocześnie daje możliwość głoszenia chrześcijaństwa na skalę światową przez samego wikariusza Chrystusa na ziemi; jego twarz stała się znajoma jak nigdy przedtem każdej ludzkiej istocie”. Te same media, które z całą zaciekłością atakowały Kościół, posłużyły do przekazywania do wszystkich zakątków świata relacji z głoszonych przez Papieża katechez w czasie jego pielgrzymek oraz relacji z Placu św. Piotra.

My również powinniśmy wykorzystać każdą przeprowadzkę do głoszenia Chrystusa w nowych miejscach i powoływania do życia nowych kręgów. Do tego przecież przygotowywani jesteśmy w ostatnich latach. Wystarczy przypomnieć sobie tematy ostatnich lat: Pamięć i Tożsamość, Idźcie i głoście, Czyńcie uczniów, Czyńcie uczniów ze wszystkich narodów. Dobrym schematem działania byłoby gdyby Krąg z którego małżeństwo przeprowadza się do nowej parafii za zgodą proboszcza tej parafii przeprowadził ewangelizację (olbrzymia rola par łącznikowych i rejonowych aby pomagać w tym dziele) popartą świadectwami tych małżeństw. W wyniku przeprowadzonej ewangelizacji powstałby nowy krąg pilotowany, w którym znalazłoby się małżeństwo, które wprowadziło się do parafii. Natomiast krąg z którego odeszło to małżeństwo powinien (w zależności od liczby pozostałych małżeństw) kontynuować formację albo poszukać nowej pary i wprowadzić ją na drogę Domowego Kościoła.

Mamy świadomość, że ten schemat pracy ewangelizacyjnej wydaje się wręcz nieprawdopodobny, lecz jest to tylko pozór. Przed 1978 rokiem podróże Ojca Świętego po świecie wydawały się jeszcze bardziej nieprawdopodobne.

Ks. Franciszek Blachnicki w czasie konferencji przygotowujących do prowadzenia ewangelizacji mówił, że mamy do tej pory niespotykaną okazję do głoszenia Chrystusa na wszystkie możliwe sposoby i przy wykorzystaniu potencjału jaki nam daje dzisiejsza technika. Jednocześnie powinniśmy zdawać sobie sprawę z tego że w tych czasach żyje na świecie więcej ludzi niż żyło ich od stworzenia świata do XX wieku naszej ery. To właśnie powinno nam dawać do myślenia jak wielka odpowiedzialność spoczywa na nas jeżeli chodzi o głoszenie Dobrej Nowiny.

 

                                                                                                                              Dorota i Krzysztof Górscy

 

Świadectwa:

Ewy i Pawła Czaplińskich=>>

Joli i Staszka Mielickich=>>

Małgorzaty i Krzysztofa Malangiewicz=>>

Marioli i Piotra Onisk=>>

 
Jesteś tu:

Serwis wykorzystuje pliki cookies w celach wskazanych w polityce prywatności. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na wykorzystywanie plików cookies, w zakresie odpowiadającym konfiguracji Twojej przeglądarki.

Polityka prywatności