RT „Odnowienie jedności małżeńskiej” Kamianna, 25-31.01.2015 – świadectwo Iwony i Roberta Maszaro

Świadectwo z RT Odnowienie jedności małżeńskiej, Kamianna 25-31.01.2015.r., ks. Paweł Walkiewicz, para prowadząca Dorota i Marek Grzechocińscy.

W Domowym Kościele jesteśmy od niespełna trzech lat. W wakacje byliśmy na OR I. Było to dla nas trudne doświadczenie, szczególnie, że towarzyszył nam trzymiesięczny Szymon, a program był bardzo intensywny. Decyzję o wyjeździe do Kamiannej podjęliśmy jeszcze w listopadzie, ale w styczniu dodatkowo rozchorowały nam się dzieci (cała czwórka), a nasz spokój zaburzyły poważne problemy zawodowe. Właściwie nasze oczekiwania ograniczały się do spędzenia kilku dni w oderwaniu od codzienności i bliżej nieokreślonego „duchowego wzmocnienia”.

Nabrało ono bardzo konkretnego wymiaru w postaci czasu na codzienną modlitwę i Eucharystię. I choć to przecież w DK nic nadzwyczajnego, to właśnie na rekolekcjach uświadomiliśmy sobie jak bardzo cenne i potrzebne w naszej codzienności są to elementy. Ostatnie miesiące naznaczone były kryzysem naszego uczestnictwa w DK. Zadawaliśmy sobie mnóstwo pytań o sens naszego bycia we Wspólnocie, o to, czy aby na pewno to miejsce dla nas i w ogóle jaki sens ma podejmowanie zobowiązań, których nie jesteśmy w stanie wypełniać.

Bardzo mądre konferencje ks. Pawła, który towarzyszył nam w czasie rekolekcji, dotykały tego, co wcześniej intuicyjnie przeczuwaliśmy, ale nie zwracaliśmy na to uwagi. Szczególnie te związane z modlitwą, z dojrzewaniem do traktowania jej jako szansy na spotkanie z Jezusem, z prawdą, że w Namiocie Spotkania On na nas zawsze czeka. Otwarty na nasze słabości, szczególnie na nie.

Rekolekcje poświęcone były tematyce jedności małżeńskiej. Warsztaty psychologiczne, dialog małżeński i – przede wszystkim – małżeńska adoracja Najświętszego Sakramentu po raz kolejny uświadomiły nam, jak ważni jesteśmy dla siebie nawzajem i jak bardzo głęboka jest nasza małżeńska więź, gdy zapraszamy do niej Jezusa. Codzienne obowiązki, troski związane z pracą i przyszłością, złość i bezsilność, która towarzyszy nam na co dzień powodują, że nie tak łatwo nam jest o tym pamiętać. Właśnie na tych rekolekcjach Pan Bóg nam o tym bardzo wyraźnie przypomniał.

Poznaliśmy też cudownych ludzi, z różnym stażem małżeńskim i wspólnotowym. Rekolekcje to zawsze jest okazja do czerpania z wielu doświadczeń ludzi zanurzonych w Bogu. Tym razem dodatkowo poczuliśmy, że my też możemy im coś dać, że też jesteśmy tu potrzebni. Wróciliśmy z pewnością, że to miejsce dla nas, że właśnie tu, w Domowym Kościele jest najgłębszy sens naszej drogi do Boga.

Dziękujemy Dorocie i Markowi za dojrzałość, za stworzenie atmosfery spokoju i otwartości, która towarzyszyła nam w czasie tego wyjazdu.

Iwona i Robert Maszaro