Świadectwo Magdy i Przemka Sikorskich

Długi weekend majowy spędziliśmy na rekolekcjach ewangelizacyjnych w Kaniach Helenowskich. Były to nasze pierwsze rekolekcje w ramach wspólnoty Domowego Kościoła oraz pierwsze, na które zabraliśmy naszego 4-letniego synka. Zabranie go było sprawą, o którą najbardziej się obawialiśmy, tzn. obawialiśmy się, że mimo opieki diakonii wychowawczej nasz synek nie pozwoli nam na pełne uczestnictwo we dwoje.

Oczywiście okazało się, że Pan Bóg wszystko perfekcyjnie zaplanował :) Nasz synek był aniołkiem, a wspaniała diakonia wychowawcza pod kierunkiem Doroty i Witka nie pozwalała dzieciom się nudzić.

Czas rekolekcji, konferencje księdza Jacka, wspólna modlitwa, spotkania w kręgach, wspólne czytanie Słowa Bożego, to był to dla na czas "ładowania akumulatorów". Dla mnie osobiście najważniejsze były dwa momenty. Pierwszy to jeden z namiotów spotkania, na który tak często brakuje mi czasu w codziennym życiu, drugi zaś to wspólna adoracja Najświętszego Sakramentu połączona z modlitwą. W tym czasie doświadczyłem rzeczywistej obecności Jezusa, który przyszedł i bardzo konkretnie pokazał mi, co muszę poprawić w swoim życiu. Poczułem też, że On jest ze mną każdego dnia, we wszystkim co robię. Trzeba tylko się do Niego zwracać.

W czasie rekolekcji pierwszy raz miałem również możliwość odbycia sakramentu pokuty bez "kratki", twarzą w twarz z kapłanem. Od dłuższego czasu chciałem odbyć taką spowiedź, ale jakoś nie było okazji. W Kaniach w końcu się nadarzyła i muszę przyznać, że bardzo mi się podobała taka forma. Spowiedź ta przypomniała mi, że Bóg jest wielką miłością i za każdym razem, gdy od Niego odejdziemy, On na nas czeka z otwartymi rękoma.

Chwała Panu!

 

Świadectwo Katarzyny i Waldemara Malców

Jesteśmy małżeństwem od 16 lat, mamy troje dzieci - trzech wspaniałych synów, ale nasze dotychczasowe życie małżeńskie przypominało, jak to określił metaforycznie Clive Staples Lewis, korytarz, czyli miejsce oczekiwania, zaglądania przez różne drzwi, ale nie zamieszkania. Nigdy nie mogliśmy zdecydować się do jakich drzwi mamy zapukać, jakie wreszcie otworzyć i gdzie wejść, by zadomowić się na stałe z uczuciem spełnienia i szczęścia.

Dwuletnia już przynależność do wspólnoty Domowego Kościoła przy parafii św. Józefa Oblubieńca NMP w Warszawie-Ursusie, pozwoliła nam odnaleźć swój pokój, odważnie otworzyć drzwi i wejść do środka z pomocą Boga i w Bogu zaspakajać duchowy głód, jaki nam nieustannie towarzyszył podczas długiego oczekiwania w korytarzu.

Dziś w tym docelowym naszym miejscu jesteśmy już, jak czujemy, rozgoszczeni - a to za sprawą przewodnika duchowego, księdza Piotra Kłaputa oraz cudownych animatorów Moniki i Andrzeja Żygadło, którzy nam i innym małżeństwom uświadomili poczucie i kresu naszych duchowych poszukiwań, i niedosytu jednocześnie, wynikającego z potrzeby nieustannego niemalże poznawania Boga i samodoskonalenia na drodze do świętości.

Wspaniałe okazało się to, że za ich namową wzięliśmy udział w naszych pierwszych w życiu rekolekcjach DK w Kaniach Helenowskich  w dniach od 1-4 maja 2013 r. i dane nam było poczuć wyjątkową atmosferę jedności w Panu wraz z innymi małżeństwami, również z naszego kręgu.

Czas rekolekcji okazał się dla nas świętym czasem. I pomimo trudów opieki nad małym Rysiem (na rekolekcje przyjechaliśmy z 17-miesięcznym synkiem) i ciągłego niedosytu wynikającego z ograniczonej w związku z tym naszej aktywności w przedsięwzięciach organizatorów, nie żałujemy ani jednej chwili spędzonej we wspólnocie rekolekcyjnej.

Przede wszystkim odnaleźliśmy w chaosie naszych obowiązków zawodowych i domowych siebie, dystansując się od codzienności zawierzeniem we wszystkich sprawach i problemach Bogu. Ponownie spojrzeliśmy na siebie z miłością, wracając do ożywczych źródeł naszego małżeństwa, co przyniosło świadomość bliskości i odpowiedzialności za wzajemne uświęcanie się na drodze do Boga.

Niewątpliwie każdy dzień rekolekcji przynosił nam nowe doświadczenia duchowe. Codzienna Msza Święta i aktywny w niej udział, ciekawe i pouczające konferencje ks. Jacka Gutowskiego dały asumpt do świadomej refleksji nad istotą naszej wiary i potrzebą jej pogłębiania dla siebie i dla dzieci, za których wzrost duchowy jesteśmy odpowiedzialni.

Cudownym przeżyciem na tych rekolekcjach okazała się adoracja Najświętszego Sakramentu i bardzo osobiste doświadczenie obecności Boga w naszym Małżeństwie. Poczuliśmy się przytuleni, zaopiekowani przez Boga, silni Jego mocą i gotowi do pokonywania naszych słabości.

Najbardziej ożywcza dla nas okazała się atmosfera wzajemnej akceptacji, tolerancji, zrozumienia wytworzona przez wszystkich uczestników rekolekcji i ich organizatorów - Martę i Pawła Krajewskich. Nic tak bowiem nie buduje wspólnoty, jak świadomość bycia razem dziećmi jednego Boga i wtedy wszystko można w Tym, który nas umacnia.

Teraz z wrażliwością i może trochę z naiwnością dziecka wierzymy, że nic nie jest nam straszne, bo z Bogiem i w Bogu możemy pokonywać wszelkie trudy wpisane w akceptację Bożego planu, jaki Bóg nam zesłał, powołując nas do życia małżeńskiego i rodzinnego.

Jesteśmy przekonani, że długo będziemy czerpali z tych doświadczeń rekolekcyjnych i modlitewnych, starając się z każdym dniem dążyć do doskonałości, bo jak powiedział ks. Franciszek Blachnicki: Na tym polega istota doskonałości, istota świętości, żeby nie żyć dla siebie, ale żeby być oddanym.

Dziękujemy wszystkim oddanym innym na tych rekolekcjach: ks. Jackowi Gutowskiemu, Marcie i Pawłowi Krajewskim - organizatorom, Asi i Grzesiowi Herkom - parze animatorskiej naszego rekolekcyjnego kręgu i wszystkim uczestnikom za wzmacniającą nas ich obecność.

Chwała Panu!

Jesteś tu:

Serwis wykorzystuje pliki cookies w celach wskazanych w polityce prywatności. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na wykorzystywanie plików cookies, w zakresie odpowiadającym konfiguracji Twojej przeglądarki.

Polityka prywatności