Świadectwo z XIII Balu DK

Bal Domowego Kościoła

Gdy zastanawialiśmy się nad noworocznymi postanowieniami początek diety nie bez kozery ustaliłam na 6.stycznia i …. nie zawiodłam się! Było pysznie! Ale smaczne jedzenie i słodkości to nie jedyny powód, dla którego 13. Bal Domowego Kościoła, który odbył się 5.stycznia 2008 roku, zrobił na nas tak wielkie wrażenie.



Przede wszystkim miejsce: Strzeniówka, dom weselny, tak rzęsiście i pięknie oświetlony, że nie mieliśmy żadnych kłopotów z trafieniem. Na miejscu czekała już na nas „służba porządkowa”, nieoceniona pomoc przy parkowaniu. A w środku? Żywa „orkiestra”, (świetni muzycy, wysokiej klasy wokaliści, wodzirej), przyjemne wnętrze oraz inni goście, których pomysłowe, zadziwiające stroje często budziły uśmiech, podziw, a nawet lekkie ukłucie zazdrości, gdyż inwencją wykazano się niesamowitą. Wśród stołów, krzeseł i filarów przechadzały się nie niepokojone przez nikogo stada aniołów, byli wśród m.in. nich stróże z Agencji Ochrony „Angelus” w firmowych koszulkach, patrzący na wszystkich z miłością przez czerwone oprawki swych okularów w kształcie serc, była też grupka „aniołów upadłych” czarnolicych, z różowymi włosami, w hawajskich spódniczkach z bibuły. Byli Indianie, Kapelusznicy, drużyna piłkarska, schronienia przyszły tu szukać różowiutkie świnki trzy, przygnane przez złego wilka, byli więźniowie, jaskiniowcy, Shrek i Fiona, hipisi i wiele innych wspaniałych postaci, ale w konkursie na najlepsze przebranie zwyciężyła… „tradycja”, jak skandowali uczestnicy głosowania. Choinka w parze z okazałym prezentem, nadszarpnięte nieco przez cztery latorośle, które ponoć z domu puścić tak cennych postaci nie chciały. Niestandardowy pomysł, wraz z ciekawą, a co ważniejsze własnoręczną realizacją dał Bożonarodzeniowym bohaterom niekwestionowane zwycięstwo! Serdecznie gratulujemy!
Po sporej dawce muzyczno-tanecznej zabawy nadszedł czas na loterie fantową („każdy los wygrywa”), której punktem kulminacyjnym było losowanie trzech głównych nagród, zestawu do monitorowania samochodu, dvd samochodowego i wysokiego dofinansowania do rekolekcji letnich. Potem czekała nas jeszcze emocjonująca licytacja 4 obrazów z aniołami, autorstwa wspaniałej artystki z Domowego Kościoła. Spore fundusze osiągnięte dzięki tej licytacji zasilą konto, z którego udzielane będzie wsparcie tym, którym stan finansów utrudnia podjęcie decyzji o uczestnictwie w rekolekcjach. O północy zaś wystąpił zespół „Regał” , który zaaplikował nam sporą dawkę chrześcijańskiego reggae.
Zabawa była przednia, muzyka doskonała, atmosfera sprzyjająca karnawałowemu szaleństwu. Zostaliśmy praktycznie do „ostatniego gwizdka”, co, od kiedy dwójka maluchów pojawiła się w naszym życiu, nie zdarza się zbyt często. Na koniec przyszła tylko jedna smutna refleksja: jaka szkoda, że pomimo czteroletniej już obecności w DK, dopiero pierwszy raz zdecydowaliśmy się na uczestnictwo w tak doskonałej zabawie. Szczęściem jednak to nie ostatni Bal w Domowych Kościele, a następnych to już na pewno nie przegapimy. Jak Bóg pozwoli oczywiście… Bardzo dziękujemy organizatorom i wszystkim, którzy swą ofiarną służbą przyczynili się do tego, że my mogliśmy się po prostu bawić! Tę „imprezę” szczerze polecamy!

Agnieszka i Bartek Zawiszowie