Wprowadzenie do obrzędu Wezwania po imieniu

Na początku Wielkiego Postu, w czasie Dnia Wspólnoty, ma miejsce obrzęd Wezwania po imieniu. Jest to bardzo ważny moment w formacji gałęzi indywidualnej (tzw. młodzieżowej) Ruchu Światło-Życie – zamyka właściwy deuterokatechumenat, a więc długi czas niemal dwuletnich cotygodniowych spotkań, pracy nad sobą, poznawania Chrystusa, kroków ku dojrzałości chrześcijańskiej, Biblii i liturgii, okres intensywnego kształtowania duszy i serca. Aby ktoś mógł być zapisany jako wezwany, wymaga się od niego dojrzałej wiary i świadomej decyzji na przyjęcie sakramentów Kościoła.

Odnowę sakramentów wtajemniczenia sprawuje się w uroczystości paschalne, natomiast przygotowanie do nich należy do właściwych zadań Wielkiego Postu. Jego celem jest pogłębienie rozumienia daru chrztu, przez który zostaliśmy włączeni w Chrystusa, z wszystkimi tego konsekwencjami. Wielki Post ma nam pomóc żyć bardziej świadomie łaskami, które w czasie chrztu otrzymaliśmy – modlitwa, post, jałmużna, słuchanie Słowa, rozważanie Męki Pańskiej i Tajemnicy Paschalnej mają nam w tym pomóc. Bez tego istota Wielkiego Postu pozostanie dla nas niezrozumiała. Chrzest to zabicie w sobie wszystkiego, co prowadzi do zła (dlatego podejmując praktyki i zobowiązania wielkopostne należy najpierw rozpoznać, nazwać w sobie to, co do zła prowadzi – aby wybrać najlepsze środki do oczyszczenia się z tego) i odrodzenie w Chrystusie, które prowadzi do życia w Bogu i z Bogiem.

Dla kandydatów przystępujących do obrzędu Wezwania po imieniu, Wielki Post rozpoczyna czas codziennej pracy, która kończy się przeżyciem Triduum Paschalnego w formie rekolekcji. Dla Kościoła obrzęd Wezwania po imieniu jest szczególnym wyrazem jego troski o deuterokatechumenów. Kapłani, diakonia wspólnot, animatorzy i cała miejscowa wspólnota, z zachowaniem właściwego porządku i sposobu, po starannej rozwadze, wypowiadają swoje zdanie o wychowaniu i postępach uczestników formacji. Następnie wszyscy modlą się za wybranych, aby cały Kościół prowadził ich na spotkanie z Chrystusem.

Już na początku obrzędu wzywa się animatorów, którzy podchodzą do celebransa razem z wezwanymi, aby wobec wspólnoty Ruchu Światło-Życie i Kościoła wyrazili swoje świadectwo o gotowości i dojrzałości uczestników. Nie jest to jedynie działanie pro forma, ale poważne zobowiązanie. „Święty Kościół Boży pragnie teraz upewnić się, czy ci kandydaci są odpowiednio przygotowani, aby ich włączyć do grona tych, którzy podczas najbliższych uroczystości paschalnych mają uroczyście odnowić sakramentalne przymierze chrztu” – jak mówi celebrans wypowiadając treść obrzędu. „Zwracam się teraz do was, umiłowani kandydaci. Wasi animatorzy wydali o was dobre świadectwo. Wspólnota Kościoła zaufała ich zdaniu i w imię Chrystusa powołuje was do odnowy paschalnych sakramentów” – mówi nieco później. Jaka to odpowiedzialność dla mnie, animatora! Kościół zaufał mojemu zdaniu i na jego podstawie udziela komuś błogosławieństwa na dalszą formację, uznaje za gotowego do odnowienia przyrzeczeń Chrztu świętego i życia łaską tego chrztu w sposób odpowiedzialny i świadomy. Przygotowywałam do tego momentu grupy cztery razy, cztery razy w swoim sumieniu musiałam rozeznać, czy naprawdę mogę wobec Kościoła za moich uczestników poświadczyć. Cztery razy czułam wielkie wzruszenie, ciarki i dumę, kiedy trzymając ręce na ramionach moich uczestników mówiłam Kościołowi, że są gotowi, dojrzali, przygotowani. Dzieje się to w czasie Eucharystii, gdzie celebrans działa w imieniu Chrystusa. Od kilku lat wymiar eklezjologiczny obrzędu jest jeszcze mocniej podkreślony przez obecność biskupa, który odbiera świadectwo od animatorów i deklarację uczestników.

Ten obrzęd to jednak dopiero początek trudnej drogi, która wymaga od uczestników codziennej pracy (modlitwa poranna, praktyka mająca na celu pogłębić wierność słowu Przymierza, udział w zgromadzeniu eucharystycznym, osobiste przygotowanie do liturgii dnia następnego jako modlitwa wieczorna – i tak każdego dnia Wielkiego Postu). Dlatego w modlitwie wiernych wszyscy modlą się za wybranych, aby cały Kościół prowadził ich na spotkanie z Chrystusem.  Zgromadzeni wierni są z kolei zachęceni, aby razem z wybranymi, którym mają dawać przykład, przygotowywali się gorliwie do uroczystości paschalnych. Na tym nie kończy się rola, do jakiej są zaproszeni wszyscy zgromadzeni na Dniu Wspólnoty – uczestnicy w tym czasie potrzebują w szczególny sposób wsparcia modlitewnego (i nie tylko) wspólnoty. Najprostszą metodą na podjęcie takiego wyzwania jest wybranie jednego czy kilku uczestników biorących udział w obrzędzie i otoczenie ich modlitwą. Można anonimowo, jednak z doświadczenia wiem, że dla młodzieży ma znaczenie świadomość, że małżeństwo czy krąg modli się za nich i wspiera. Jest to też piękna metoda na budowanie świadomości istnienia i wspólnoty między indywidualną i rodzinną gałęzią Ruchu. Moim doświadczeniem było również objęcie modlitwą poszczególnych uczestników mojej grupy na tym etapie formacyjnym przez pilotowane kręgi Domowego Kościoła. Młodzież „zrewanżowała” się później modlitwą za nich do końca pilotażu.

W tym roku, ze względu na lukę w formacji spowodowaną brakiem rekolekcji wakacyjnych w 2020 roku, kandydatów przystępujących do obrzędu będzie niewielu. Jednak zwyczajowo jest to spora grupa młodych, którzy potrzebują naszego wsparcia. W tym roku są też ci, którzy brali udział w obrzędzie w ubiegłym roku i choć oficjalnie w tym roku nie wystąpią jako wezwani, to jednak codzienną pracę wielkopostną podejmą, aby móc pojechać na Triduum Paschalne w formie rekolekcji. Jedni i drudzy chcą w tym roku odnowić przyrzeczenia chrzcielne w czasie Wigilii Paschalnej, zakończyć tym samym formację deuterokatechumenalną i być świadomymi chrześcijanami podejmującymi posługę w Kościele tam, gdzie Duch Święty ich pośle. Pamiętajmy o nich w modlitwie w czasie Wielkiego Postu i czasu Triduum.

 

Agnieszka Dzięgielewska

Odpowiedzialna Diecezjalnej Diakonii Liturgicznej