OR I Szczawnica, 25.06.-11.07.2011 – świadectwo Krysi Zajkowskiej

By pojechać na rekolekcje musieliśmy stoczyć wiele walk, głównie z lękiem. Udało się jednak, odwołałam wiele zleceń i pojechaliśmy do Szczawnicy.

Nauczyłam się tu, że nieodzowne jest słuchanie Pana i dawanie Mu konkretnych odpowiedzi w postaci pokory i wytrwałości. Nauczyłam się, że Bóg słucha uważnie tego co mówimy i daje się słyszeć człowiekowi w czasie Namiotu Spotkana, ale także w drugim człowieku, szczególnie Duch św. może działać we współmałżonku i dzieciach. Niesamowicie dało mi do myślenia to, że Bóg daje nam do zrobienia różne prace i nie można mówić, że ktoś czegoś nie zrobił, to ja za niego nie zrobię tego, to właśnie mi przypadło to zadanie i nie mam się oglądać na innych.

Wiele dała naszemu małżeństwu modlitwa małżeńska dziękczynno-przepraszająca. Uzdrowiło to nasze zranienia. Wzruszające było codzienne błogosławieństwo dzieci – przypomniało mi moc błogosławieństwa kapłańskiego. Wdzięczna jestem za możliwość odnowienia ślubów małżeńskich. Po tych rekolekcjach znowu mamy zapał, by budować naszą miłość, by nie kłócić się, szczególnie przy dzieciach. Miło jest słyszeć jak moja starsza córeczka śpiewa piękne pieśni z rekolekcji.

Dziękuję Bogu i wszystkim ludziom za ten czas, choć szczególnie trudny dla nas przez to, że nas okradli, a później, przez to, że zachorowałam. Przez te zdarzenia mogliśmy odczuć życzliwość wielu ludzi, szczególnie pary prowadzącej! Rekolekcje uważam za bardzo owocne, bo umocniło nasze małżeństwo i krąg. Dzięki tym 16 dniom mogliśmy poznać wielu wspaniałych ludzi!

Chwała Panu!

Krysia Zajkowska