Świadectwa z Rekolekcji Ewangelizacyjnych w Milanówku 13-15.02.2009

Przyjechałam z bardzo wielkim zamętem w sercu sprzecznymi uczuciami. Mogę powiedzieć, że doznawałam swego rodzaju kryzysu wiary. Stanęłam przed Bogiem pierwszego wieczoru i spłynął na mnie spokój. Miałam wrażenie, że Bóg jak Ojciec najlepszy położył mi rękę na sercu i „powiedział”, że mnie kocha taką, jaką jestem. Wybacza mi potknięcia, brak zaufania i daje mi pokój. Pokój ze Sobą i ufność, że ja jestem jak dziecko, całkiem zależna od Niego, a On mnie kocha i będzie przemieniał.

Ania Orlik

 

Jeżeli ma się wątpliwości, czy wziąć udział w tych rekolekcjach, to zdecydowanie lepiej wziąć.

 

 

Dla mnie był to czas dość trudny, ale ważny. Przyjechałam tu „z zewnątrz”, tzn. nie jako członek Domowego Kościoła. Polecam wszystkim, nawet tym, którym wydaje się, że nie wierzą. Dziękuję organizatorom za ich trud i duże zaangażowanie.

M.W.

 

Zrobiłam jeden mały krok w kierunku Boga a On mnie dalej prowadzi. Na tych rekolekcjach mój mąż po raz kolejny mnie zadziwia. Widzę tu działanie Ducha Świętego. To jest niesamowite wystarczy się otworzyć a Bóg działa, prowadzi i już nic nie muszę robić, tylko się Mu poddać. 

 

 

Doświadczyłem tego czego nigdy jeszcze nie przeżyłem. Podczas rekolekcji czułem jak zmieniam się wewnętrznie, jak każdy dzień jest wspaniały i problemy, z którymi tu przyjechałem nie są już problemami. A ja jestem innym człowiekiem, lepszym. Chwała Panu Bogu 

 

 

Rekolekcje były dla nas odpowiedzią na pytanie: Gdzie idziecie ludzie?(wykrzyczane przez 2,5 letnią Marysię podczas naszego przechodzenia do kaplicy). Chcemy iść do świętości, a drogą do niej jest Jezus Chrystus. W czasie rekolekcji byliśmy tak blisko Pana, chcemy nadal być światłem dla naszego otoczenia, w małżeństwie, w miejscu pracy. Rekolekcje dały nam znowu miejsce w Kościele, w którym chcemy być zawsze blisko Pana

Zosia i Waldek

 

Pan Bóg w tych dniach nauczył mnie większego zaufania Jego słowom. Nauczył mnie także, że Jego siła potrafi napełnić mnie aż po sam czubek Glowy od stóp. Ostatni okres był dla mnie bardzo trudny. Cały czas goniłem za rzeczami przyziemnymi, czułem, że oddalam się od Boga. A te rekolekcje dały mi spokój i wyciszenie….. za to Chwała Bogu 

 

 

Dziękuje Panu Bogu za czas Rekolekcji Ewangelizacyjnych, w których odnowił we mnie pragnienie pójścia za Nim i przyjęcia Go jako Pana i Zbawiciela. Szczególnie dziękuję za Eucharystię, podczas której mogłem razem z żoną na nowo przyjąć Jezusa jako Pana i Zbawiciela naszego małżeństwa, oraz modlitwę wstawienniczą całej wspólnoty w intencji naszego małżeństwa. 

 

 

Pan Bóg przyszedł do mnie na tych rekolekcjach w bardzo konkretnych słowach. Przypomniał mi moment mojego nawrócenia i na nowo dał siłę i chęć przyjęcia Go jako mojego Pana. Dał mi znak, że nie cofa Swoich obietnic, że On ma dla mojego życia plan. I jest to plan najlepszy. Dał mi też doświadczenie wspólnoty. Mimo, że jesteśmy tak inni, w innym wieku, z różnym doświadczeniem, możemy być Jednym Ciałem Chrystusa. 

 

 

Bóg jest obecny wśród ludzi. Świadectwo innych zwykłych ludzi dobrej woli pozwoliły mi zrozumieć działanie Boga we mnie 

 

 

Rekolekcje Ewangelizacyjne w Milanówku w dniach 13-15.02.2009 były dla mnie czasem wewnętrznego wyciszenia, zrozumienia, że jestem dla Chrystusa kimś ważnym i ma w stosunku do mnie określony, własny plan a ja muszę mu pozwolić go zrealizować poprzez całkowite oddanie się Bogu, wsłuchanie w głos Jego i wypełnienie do końca Jego woli. Bardzo ważnym momentem i wewnętrznym przeżyciem było pod Krzyżem oddanie Mu się całkowicie, swojego małżeństwa oraz małżeństw naszych dzieci i naszych wnuków. Całkowicie zaufałam Bogu!

T.Z.

 

Mam na imię Agnieszka. Dziękuje Panu Bogu za dar Rekolekcji Ewangelizacyjnych. W moim sercu była wielka tęsknota, aby na nowo doświadczyć miłości Pana Boga, aby na nowo zbliżyć się do Niego. Rok temu zmarła moja mama. To doświadczenie sprawiło, że moje serce zamknęło się przed Panem Bogiem. Nie potrafiłam patrzeć na Niego jak na kochającego Ojca, w moim sercu pojawił się lęk przed Nim, bałam się Mu zaufać, skoro zabrał mi tak bliską osobę. Ten czas rekolekcji pozwolił mi na nowo powierzyć się Panu Bogu. Ważnym momentem było dla mnie przyjęcie po raz kolejny Jezusa jako mojego Pana i Zbawiciela, ale tym razem już nie tylko po przyjemnych i radosnych doświadczeniach mojego życia, ale przyjęcie Go mimo bolesnych doświadczeń, mimo cierpień. Było to też przyjęcie Jezusa po raz pierwszy do mojej rodziny i pragnienie, aby prowadził mnie, mojego męża i nasze dziecko. Chcę, aby Jezus był ze mną we wszystkich chwilach mojego życia, radosnych i bolesnych i by prowadził mnie i moją rodzinę zgodnie ze swoją wolą…. Chwała Panu!!! 

 

  

Dzięki rekolekcjom jesteśmy bliżej Boga, bardziej ubogaceni Jego miłością i łaską. Odkrywamy Naszą miłością, miłość małżeńską, która coraz bardziej w nas rozkwita, pomimo trudów bycia razem. To co się dzieje w naszej rodzinie jest tylko możliwe z Nim, w Nim i przez Niego….. Bogu niech Będą Dzięki! 

 

 

Stanąć po raz wtóry pod Krzyżem Jezusa, by oddać Mu swe życie, to nie tylko ponowienie, ale każdy raz jest wyjątkowy. Dziś przyjmując Jezusa jako swojego Pana, któremu oddaję wszystko, dla którego zaczynam od dziś Nowe Życie w Nim, dla Niego, przez Niego. Następne wielkie przeżycie na modlitwie wstawienniczej, kiedy pod Krzyżem stanęliśmy całą rodziną oddając się prowadzeniu Jezusa i wierzę, że jest to możliwe, ta zmiana w naszej rodzinie jest możliwa, ale pod Krzyżem i z Krzyżem Jezusa. Poczułem mocno, że jestem takim małym klockiem, ale bardzo ważnym dla Jezusa i tak jak świeca, która bez tlenu gaśnie, bez Ducha Świętego życie w Bogu jest niemożliwe….. 

 

 

Dzięki tym rekolekcjom odczułem w wyjątkowy sposób, że Pan Bóg stawia mnie w tym właśnie miejscu, gdzie mogę znaleźć odpowiedź na moje aktualnie odczuwane wątpliwości i problemy. Znaleźć cudownie proste rozwiązanie i zdjąć tą blokadę, którą wcześniej sam nakładałem na moje relacje z Panem Jezusem.  Jestem bardzo wdzięczny Panu Bogu za dar tych rekolekcji. Pokazał mi On moją słabość marność, a jednocześnie wielką Swoją miłość ku mnie oraz plan wobec mnie. I dał mi kolejną szansę – Nowe Serce. Wszedł bardzo mocno w nasze relacje małżeńskie i rozpoczął proces uzdrawiania……. Chwała Panu. 

 

 

Bóg, który przemawia przez wspólnotę, przez bycie razem z braćmi i siostrami — tego ponownie doświadczyłem na tych rekolekcjach. Poza tym świadectwo zespołu Ewangelizującego, ich zaangażowanie oraz organizacyjne dopracowanie rekolekcji jest wspaniałym doświadczeniem. W tym miejscu muszę szczególnie podziękować za ostatnią katechezę, którą głosiła Agnieszka… Chwała Panu. 

 

 

Czas tych rekolekcji był czasem walki o moją duszę. Wielokrotnie szatan nie pozwalał lub utrudniał mi podejmowanie dobrych decyzji, nie pozwalał mi się modlić modlitwą dziecka Bożego. Jezus jednak walczy o mnie zaciekle i wspiera mnie. Wierzę, że pomoże mi wygrać ze złem jakie zaczęło lęgnąć się w moim sercu i da mi Serce Nowe…. 

 

 

Dzięki łasce Pana mogliśmy przyjechać na te rekolekcje, a mieliśmy spore trudności. Powierzyliśmy nasze małżeństwo Chrystusowi, który nas umacnia i prowadzi.    Chwała Panu pełna radości i pokoju serca.

Łucja i Maciej Olpińscy

 

Na tych rekolekcjach usłyszałam po raz kolejny, że Bóg kocha mnie bardzo, jest moim osobistym Panem, że za mnie umarł. Dla mnie nigdy nie jest dosyć tych informacji. Ale tak szczególnie usłyszałam, że On nie chce nic w zamian, że chce po prostu kochać mnie i pragnie abym pozwoliła Mu na to, abym ufnie szła z Nim razem przez życie, powierzając Mu wszystko. To On ma być w centrum mojego życia, nie ja sama, nie moje dobre postanowienie wysiłku, starania, z których często (najczęściej) nic nie wychodzi. Ale mam żyć Jezusem, Nim się zająć, nie sobą, tym jak On kochał, jak On był pokorny, jak On był cierpliwy i Nim żyć na co dzień, wpatrując się w Niego a nie w siebie! Usłyszałam też słowo skierowane szczególnie do mnie, słowo, które dostałam do przeczytania, że „Bóg mi da nowe serce, zabierze moje serce kamienne a da mi serce z ciała zdolne aby doświadczać prawdziwie miłości Bożej” o co Go od dawna proszę a teraz mam nadzieję, że mnie w swoim czasie wysłucha.              Chwała Panu !

Monika

 

Na tych rekolekcjach usłyszałam, że ważniejsze od moich postanowień i mojego doskonalenia się w roli żony i matki jest wola Boga, aby Mu się oddać i prosić o przemianę mojego serca. Przyjmować Go codziennie jako swojego Pana, Zbawiciela i Króla i być Chrystusowym (czynić chociaż podobnie jak On)

Ala

 

Dziękuję Ci Panie Boże za ten święty czas rekolekcji jaki mi dałeś. Dziękuję za to, że dotarła do mnie ta prawda, że kochasz mnie jakim jestem tj. grzesznikiem, że masz dla mnie wspaniały plan zbawienia – indywidualny, że wołasz mnie po imieniu. Wyznaję, że jesteś moim Panem, Zbawicielem i Królem oraz, że wskrzesił Cię z martwych nasz Bóg Ojciec. Oddaję Ci się całkowicie cały, abyś mógł działać we mnie abyś mógł uleczyć moją duszę i ciało i zmieniać mnie według własnego upodobania. Proszę Cię o jedno Panie – abyś dał mi poznać Swój wspaniały plan jaki masz dla mnie i abym nigdy się nie oddalił od Ciebie Jedynego mojego Boga.      Amen   

 

 

Najpiękniejszym owocem tych rekolekcji była świadomość, iż Bóg kocha mnie osobiście, bezwarunkowo i zabiega o to, abym uczestniczył w Jego planie zbawienia ludzkości, mojego zbawienia również. Tu i teraz. Ta świadomość rozbudziła we mnie głęboką ufność do Boga i pragnienie, aby Jemu powierzać swoje życie, życie naszej rodziny. Wyjedziemy z tych rekolekcji radośni, a źródłem jej, jak i tej miłości, którą chcemy pielęgnować i rozwijać w naszym małżeństwie jest BÓG.           Chwała Panu!

Grzegorz

 

Najważniejszym dla mnie przeżyciem było uświadomienie sobie, że nasze wysiłki mające na celu doskonalenie się i poprawę, nie mają szans powodzenia bez wsparcia Bożej Łaski. Tylko poddanie się Bożej miłości i działaniu Duch Świętego daje szanse na świętość. 

 

 

Dziękuję Bogu za ten cenny czas Rekolekcji Ewangelizacyjnych w Milanówku. Przyjechałam tu bez większych oczekiwań, ale jednocześnie liczyłam na to, że Bóg zadziała w moim sercu i coś zmieni we mnie czasie tych rekolekcji. Nie pomyliłam się, Pan przygotował dla mnie kilka niespodzianek. Po pierwsze uświadomił mi na nowo, że kocha mnie miłością wszech potężną, że mimo tego jaka jestem ani przez moment Jego miłość do mnie nie była mniejsza. Wręcz przeciwnie, nieustannie mnie szukał, pomagał, wspierał abym do Niego wróciła. Żaden grzech, żadna sytuacja tak naprawdę nie mogła i nie może odgrodzić mnie od Niego, od Jego miłości. Po drugie pozwolił mi jeszcze raz, ale tym razem chyba lepiej, inaczej, z większą ufnością powierzyć Mu siebie i moje małżeństwo i moja rodzinę. Jeszcze raz, a właściwie dopiero wczoraj wybrałam Jezusa na mojego osobistego Pana i Zbawiciela, powierzyłam Mu również nasze małżeństwo, dom, rodzinę, aby w nich zakrólował. Było to przeżycie mocne, prawdziwe i szczere i chcę się tego mocno trzymać w moim życiu. Na pewno będziemy się wspierać w tym postanowieniu razem z mężem. Po trzecie Bóg umocnił moją wiarę na tych rekolekcjach. W czasie modlitwy wstawienniczej umocnił mnie swoim Duchem. Wierzę, że ta decyzja, którą podjęłam będzie owocowała w naszym małżeństwie, w naszym kręgu, w naszej parafii.   Chwała Panu! Jezus Żyje!

Małgosia D.

 

Dziękuję Bogu za doświadczenie wspólnoty podczas tych rekolekcji, którego szczególnie doświadczyłam podczas sobotniej Eucharystii i modlitwy wstawienniczej. Dziękuje za słowa, że to ja mam przemieniać się dla mojego męża, a nie przemieniać męża. Dziękuję też za słowo Boże dające nadzieję, że my kiedyś dostąpimy daru rodzicielstwa

A.

 

Dziękuję Ci Jezu za tę wspólnotę, której doświadczyłem podczas tych rekolekcji  Dla mnie tym co najbardziej mi utkwiło, dotknęło z katechez na tych rekolekcjach, było zrozumienie, że mimo tego, że ciągle staram się polepszyć to co jest we mnie, w naszych relacjach z mężem, ale myślę, często myślałam, że to zależy ode mnie, od pracy nad wyrabianiem w sobie cnót, jednak wiem, że to moja pycha, chodzenie w płaszczu przeciwdeszczowym, nie liczenie się z tym, że tego czego najbardziej mi potrzeba to Łaska Boża – zawierzenie Mu, proszenie o cnoty, dary Ducha Świętego. 

 

 

Na tych rekolekcjach dotknąłem Żywego Boga, Niemalże siłą przyciągnięty, byłem zły, że muszę tu być. Po wspólnej modlitwie, świadectwach, zostałbym na znacznie dłużej. Pobyt wśród tak bardzo wspaniałych ludzi dał mi bardzo….. dużo siły. I niech tak pozostanie. 

 

 

To miejsce, ten czas był dla mnie łaską, przez którą mogłam doświadczyć na nowo Miłości Pana Boga. Usłyszałam to, że jestem grzesznikiem i dlatego grzeszę. Te słowa są dla mnie podsumowaniem i nowym światłem na to co ostatnio dzieje się w moim życiu. Pomimo wielu wysiłków nie jestem wstanie być dobrą żoną, dobrą chrześcijanką, dobrą przyjaciółką. Za każdym razem gdy sobie to uświadamiałam przeżywałam zniechęcenie i frustrację nad samą sobą. Tu odkryłam, że Bóg kocha mnie właśnie taką jaką jestem i że On ma moc przemieniać mnie dla innych, pragnę oddawać Mu siebie, moje słabości i ufać Mu w tym jak mnie poprowadzi dalej.        Chwała Panu!