Europa Jagellonica/Europa jagiellońska. Być sobą bez kompleksów

Europa Jagellonica

To bardzo sympatyczna wystawa, i całkiem niedroga: bilet na zwiedzanie obu jej części, w Zamku Królewskim i Muzeum Narodowym, kosztuje tylko 25 zł. Jeśli dziś kupisz bilet i obejrzysz część pierwszą, to do drugiego miejsca możesz iść, kiedy zechcesz, aż do zamknięcia ekspozycji (27.01.2013). W Zamku jest ciepło, a w Muzeum – zimno (klimatyzacja!).

W Muzeum znajdziesz przede wszystkim sztukę sakralną, a eksponaty są ułożone według klucza państw, w których władzę sprawowali Jagiellonowie w latach 1386 (Władyslaw Jagiełło zostaje królem Polski, a właściwie mężem króla Polski – Jadwigi) – 1572 (umiera Zygmunt August). I tu pierwsza niespodzianka: to były ogromne terytoria, ciągnące się hen za Kijów na wschodzie, aż do Łużyc na zachodzie, od Gdańska, Łucka i Smoleńska na północy po Chorwację i Mołdawię na południu. Na wystawie znajduje się więc ikona ze Lwowa, relikwiarze z Gdańska, płaskorzeźby z czerwonego węgierskiego marmuru z Ostrzyhomia, przecudnej urody kielichy z Siedmiogrodu, monstrancja z łużyckiego Budziszyna/Bautzen, rzeźby z Wrocławia, obrazy z czeskiej Pragi, rękopisy, starodruki, arrasy i alabastry. Ale to jeszcze nie wszystko! Są prace mistrzów włoskich, nadreńskich, niderlandzkich, śląskich, czeskich, bawarskich – a także artystów rodzimych, którzy uczyli się tu i tam, żeby tworzyć później po swojemu. Oni nie mieli kompleksów, że pochodzą z gorszej, zacofanej, „młodszej” Europy. Tak samo zresztą jak ich władcy, Jagiellonowie, którzy nie chowali się do kąta tylko dlatego, że założyciel dynastii przez półswojego życia był poganinem i żył w litewskich ostępach, o których się nie śniło Aragończykom i Burgundom.

Wyraźniej widać tę spokojną dumę w eksponatach wystawionych na Zamku Królewskim, gdzie przyjęto inny klucz: chronologiczny. Kolejne pomieszczenia poświęcone są poszczególnym królom i królowym.

Czego nie możesz zobaczyć na wystawie, zobaczysz na filmie, prezentującym zabytki architektoniczne Trok, Wilna, Krakowa, Sandomierza, Ogrodzieńca, Pragi, Budapesztu, Ostrzyhomia… Przedziwny świat przełomu gotyku i renesansu, przenikania się różnych wpływów i inspiracji. Osobiście ucieszyłam sięże przynależę do tej części Europy, i że spuścizna Jagiellonów jest jednym z elementów, który mnie uformował. Jeśli ktoś chciałby przeżyć podobną radość – i na pewno nie tylko ją – polecam tę wystawę!