RE Sulejówek, 7-9.11.2014 – świadectwo Małgorzaty i Macieja Łapińskich

Świadectwo z RE Sulejówek, 7-9.11.2014, ks. Maciej Wiącek, para prowadząca Justyna i Maciej Loretz

Jesteśmy nowicjuszami w Domowym Kościele. Gdy wyjeżdżaliśmy na rekolekcje, mieliśmy za sobą jedynie jedno spotkanie kręgu – organizacyjne. Pamiętam, że zastanawialiśmy się wtedy, czy na tak krótkich rekolekcjach można stworzyć prawdziwą wspólnotę. Co prawda znaliśmy jeszcze dwa inne małżeństwa, ale takie rekolekcje to znacznie większa wspólnota. Nasze obawy i wątpliwości zniknęły jednak już podczas pierwszego punktu programu – zawiązaniu wspólnoty. Już wtedy mieliśmy okazję poznać wielu wspaniałych ludzi. I co dla nas najważniejsze – ludzi żyjących z Bogiem. Ciepłe słowa prowadzących, ich poczucie humoru, prawdziwie zaangażowanego księdza sprawiły, że poczuliśmy się niemal jak w domu. To był jednak dopiero początek.

Wykłady i świadectwa były ucztą dla duszy. Każde małżeństwo zabierające głos było otwarte i dzieliło się swoim życiem, jak z najlepszymi przyjaciółmi. Na każdym kroku dało się odczuć, że Bóg tam jest. Tak, z całą pewnością był wtedy w Sulejówku. Każdego dnia mogliśmy zobaczyć z jakim oddaniem można służyć innym. Dwójka naszych dzieci – 1,5 roczny Piotruś i 5-letnia Zuzia – chyba jeszcze nigdy z taką chęcią nie uczestniczyła w zajęciach dla dzieci. Przedstawiciele diakonii wychowawczej każdego dnia służyli tylko po to, abyśmy jak najpełniej mogli skorzystać z rekolekcji. Jeszcze dziś, jak przypomnę sobie opiekuna, który o 10-tej wieczorem nosił na rękach naszego synka Piotrusia, aby nie ominęła nas modlitwa wstawiennicza, to łza się w oku kręci.

Przyjechaliśmy na rekolekcje po naukę. Chcieliśmy się czegoś dowiedzieć o Bogu i Jego miłości. Przecież na tym skupiały się rekolekcje. Dostaliśmy jednak o wiele więcej. Zostaliśmy Bożą miłością obdarzeni. Stało się to przez ludzi świeckich Domowego Kościoła i charyzmatycznego księdza – przez ich służbę. A dziś już wiemy, że życie jest tylko wtedy coś warte i tylko wtedy coś znaczy kiedy jest służbą – służbą Bożej miłości wobec każdego naszego bliźniego. Albo inaczej, powtarzając za prowadzącymi: „Przychodzi się do wspólnoty, żeby być szczęśliwym, zostaje się we wspólnocie, aby uszczęśliwiać innych”.

Małgorzata i Maciej Łapińscy