Siła słabych i słabość silnych

Dlaczego przetłumaczyłem książkę O. Antona Hlinki „Siła słabych i słabość silnych”? Chciałem przybliżyć czytelnikowi historię sąsiedniego narodu słowackiego, zwłaszcza tę powojenną, tragiczną, o której tak mało wiemy.

Po pierwsze: „Historia est magistra vitae”. Marszałek Józef Piłsudski powiedział: „Naród, który nie szanuje swej przeszłości, nie zasługuje na szacunek teraźniejszości i nie ma prawa do przyszłości.” Żeby zrozumieć teraźniejszość i umieć ją analizować, trzeba znać historię. Niestety, zapominamy. Nie tylko zapominamy o ofiarach ustroju komunistycznego, lecz także – nieświadomie lub świadomie – przeinaczamy historię. Z katów robimy bohaterów, a o działaniach prawdziwych bohaterów nie pamiętamy.

Po drugie: chciałem przybliżyć czytelnikowi historię sąsiedniego narodu słowackiego, zwłaszcza tę powojenną, tragiczną, o której tak mało wiemy. Jestem wdzięczny, że w 1993 roku poznałem osobiście autora książki „Siła słabych i słabość silnych” O. Antona Hlinkę, który opisał nie tylko dzieje bratniego Kościoła „zza miedzy”, który do dziś nosi blizny po prześladowaniach przez komunistów, lecz także przybliżył sytuację bratniego narodu i ciężkie prześladowania wspólnoty chrześcijańskiej, w tym szczególnie katolików, jak też duchowy rozwój Słowaków.

Po trzecie: Słowacja jest południowym sąsiadem Polski. Dzieje narodu słowackiego przez ostatnie dziesiątki lat były związane z Czechosłowacją. Od 1 stycznia 1993 roku Słowacy mają swoje państwo – Republikę Słowacką. Chociaż sąsiadujemy ze Słowakami, to jednak przeciętny mieszkaniec Polski ma problemy z określeniem, czy to Czechy czy Słowacja? czy to Czech, czy Słowak? Trudno znaleźć w Europie naród, o którym sąsiedzi wiedzieliby tak mało. Będę szczęśliwy, jeśli Polacy będą odróżniać Czecha od Słowaka, a także Czechy od Słowacji.

Po czwarte: nie mogę nie wspomnieć, że nie byłoby książki, gdyby nie konkretna pomoc – zwłaszcza finansowa – dlatego chciałbym podziękować za fotografie i mapy, które ubogacają książkę. Pani Helenie Jacošovej, Radcy Ambasady Republiki Słowackiej w Polsce i Dyrektorce Instytutu Słowackiego w Warszawie, oraz Panu Pawłowi Piotrowskiemu, dyrektorowi wydawnictwa Petrus, i Arturowi Figarskiemu – za wydanie tej książki.

Na końcu z całego serca dziękuję wszystkim „moim” Słowakom.

Ks. Artur Sobótka