ORAR II Zamek Bierzgłowski, 9-14.08.2015 – świadectwo Gosi i Zbyszka Zabielskich

Świadectwo Gosi i Zbyszka Zabielskich, ORAR II, Zamek Bierzgłowski, ks. Mariusz Żołądkiewicz, para prowadząca Monika i Marcin Kłykocińscy

Kiedy przyjechaliśmy na ORAR II mieliśmy już za sobą kilka przeprowadzonych spotkań kręgu, w którym zostaliśmy animatorami po zakończonym pilotażu. Pomyśleliśmy, że trochę podszkolimy się i jakoś to będzie. Natomiast rzeczywistość rekolekcji okazała się zupełne inna; już na samym starcie, poprzez prezentacje pary moderatorskiej, Pan uświadomił nam jak bardzo na początku naszej animatorskiej drogi jesteśmy. Wiedzieliśmy już od naszej pary pilotującej, że Bóg nie powołuje uzdolnionych, ale uzdalnia powołanych, ale dopiero przez te rekolekcje Pan pokazał nam jak dużo musi się nad nami natrudzić, żeby nas uzdolnić. Każdego dnia rekolekcji Bóg, poprzez ludzi, ukazywał nam rzeczy dla nas nowe. Na początku narastały w nas obawy, czy ta droga jest dla nas. Bóg uświadomił nam, że bycie animatorem to ogromna odpowiedzialność. 
Pierwszym odkryciem było stwierdzenie: „Jeśli chcesz prowadzić innych sam nie możesz stać”. Nie mogę być animatorem, jeśli moje relacje z Jezusem nie są intensywne; bo przecież jak stwierdził jeden z animatorów: ” Przekazując życie innym, sam musisz je mieć”.

Potem Pan prowadził nas dalej i tak uświadomił nam, że jesteśmy odpowiedzialni za zbawienie naszych współmałżonków, dalej uczestników, a nasza posługa animatorska rozpoczyna się nie na spotkaniu kręgu, ale w domu, wśród naszych dzieci i bliskich. I kiedy tak rozmyślaliśmy, jak to niegodni jesteśmy i jaki to ogromny ciężar Jezus chce nałożyć na nasze barki, przyszło słowo skierowane do nas przez parę moderatorską, które brzmiało mniej więcej tak : „Wszyscy słuchają tej samej Ewangelii, ale tylko niektórzy zostają powołani, a są i tacy którzy chcą być powołani, ale Jezus mówi im, idźcie do domu”. Dla nas słowa te zabrzmiały jak wezwanie Pana z Księgi Powtórzonego Prawa: 
„Patrz! Kładę dziś przed tobą życie i szczęście, śmierć i nieszczęście. Ja dziś nakazuję ci miłować Pana, Boga twego, i chodzić Jego drogami, pełniąc Jego polecenia, prawa i nakazy, abyś żył […]. Ale jeśli swe serce odwrócisz, nie usłuchasz, zbłądzisz i będziesz oddawał pokłon obcym bogom, służąc im – oświadczam wam dzisiaj, że na pewno zginiecie […]. Biorę dziś przeciwko wam na świadków niebo i ziemię, kładę przed wami życie i śmierć, błogosławieństwo i przekleństwo. Wybierajcie więc życie, abyście żyli wy i wasze potomstwo, miłując Pana, Boga swego, słuchając Jego głosu, lgnąc do Niego” (Pwt 30,15-20).

Wybraliśmy Życie, potem przyszedł spokój i pewność, że nie jakoś to będzie, ale że będzie dobrze. I za to chwała Panu.

Gocha i Zbyszek Zabielscy