1 kwietnia – Wielki Czwartek

Miesiąc ten będzie dla was początkiem miesięcy…

Za kilka godzin zaczną się Święta Paschalne. Największe święto chrześcijaństwa. Święto zwycięstwa. Źródło naszego zbawienia. A świat zdaje się tego zupełnie nie zauważać…

Na ulicach trwa krzątanina. Ale nie jest to gorączka ostatniej chwili przygotowań. Jeszcze nie. To dopiero zakupy, plany co i jak zrobić. Do świętowania jeszcze daleko. Wielki Czwartek – dzień jak co dzień, praca, zakupy, obowiązki domowe. Święta będą w niedzielę. Niektórym się przypomni o wielkanocnej spowiedzi, niektórzy się zdziwią, że nie w każdym kościele dziś spowiadają. Ktoś inny przypomni sobie, że dziś „Dzień Kapłana”, że może wypada jakiś kwiatek kupić, może życzenia złożyć. Jutro jeszcze reszta zakupów, w sobotę wielkie sprzątanie i pieczenie ciast, i już można świętować.

Ale jak to już umarł? Jak to już zmartwychwstał? Kiedy? Przecież my dopiero teraz się przygotowaliśmy na świętowanie, mamy ciasto i pasztet, jak to już po wszystkim?

Jezus na Triduum Paschalne zaprasza przyjaciół. To nie jest obowiązkowa liturgia. Pan przychodzi cicho i niepostrzeżenie – jak to On. Nie narzuca się, nie nakazuje czuwania z Nim w Ogrójcu, pod Krzyżem, przy grobie. Zaprasza, w pełnej wolności, Ciebie i mnie. Tak łatwo Go przeoczyć wśród tysiąca innych spraw. Nie zauważyć Jego przyjścia. Obudzić się już po zmartwychwstaniu. Przegapić największe święto, dzień naszego wyzwolenia, czas, który ma być dla nas początkiem czasu.

Święta zaczynają się dziś…

Agnieszka Dzięgielewska