RE Popowo, 1-4.05.2014 – świadectwo Justyny i Darka Pyra

 

Świadectwo z Rekolekcji Ewangelizacyjnych w Popowie 1-4 maja 2014 ks. Andrzej Pawlak, ks. Andrzej Otyszecki oraz para prowadząca Hanna i Krzysztof Nieznańscy

Nasz udział w rekolekcjach ewangelizacyjnych był wynikiem spotkań Domowego Kościoła w lokalnej parafii, na które od niedawna uczęszczamy. Do czasu rekolekcji niewiele wiedzieliśmy o Domowym Kościele, na tym etapie wystarczała nam świadomość, że spotykamy się jako małżonkowie, aby wzrastać w miłości małżeńskiej i odświeżać więź z Panem Bogiem.

Te nieliczne godziny spędzone na rozmowach i modlitwie w DK były dla nas małżonków z prawie 9 letnim stażem małżeńskim i trojgiem dzieci przebudzeniem z rytmu życia prowadzonego w sposób dość szybki, powierzchowny, a przez to i niedoskonały, o czym namiętnie przypominały nam dzieci. W ich oczach mogliśmy ujrzeć swoją niedoskonałość i ułomność rodzicielską, albowiem one zaczęły mówić naszymi słowami i powielać nasze trudne zachowania.

Po niespełna 8 latach małżeństwa przyszedł czas na poprawę jakości życia duchowego i rodzinnego, a nowo powstający krąg Domowego Kościoła wydawał nam się jedyną ku temu okazją.

Rekolekcje w Popowie były dla nas pierwszymi rekolekcjami ewangelizacyjnymi, nie mieliśmy pojęcia, jak będą wyglądać. Ufnie udaliśmy się do zaproponowanego przez DK miejsca, a odwagi dodawały nam 2 inne małżeństwa z naszej parafii, które również tam się wybrały. Na miejscu miło się zaskoczyliśmy. Warunki dla nas – rodziny z gromadką małych dzieci: wyposażenie ośrodka, plac wokół niego, okolica były idealne. Podobały nam się praktyczne rozwiązania: profesjonalne przygotowanie organizatorów (np. kartki z imionami uczestników na drzwiach, przy posiłkach), klarowny podział dni i trzymanie się planu rekolekcji, rozdzielenie małżonków od dzieci z korzyścią dla obu stron.  Jesteśmy przekonani, że nie udało by nam się w pełni skoncentrować na poruszanych aspektach wiary gdybyśmy mieli na kolanach choćby jedno z naszych małych, absorbujących dzieci. W tym miejscu należy wspomnieć o niezwykłej diakoni wychowawczej, która z takim oddaniem i zaangażowaniem opiekowała się wszystkimi dziećmi. Jesteśmy pod wrażeniem kreatywności i pomysłowości opiekunów naszych maluchów. Te do dziś wyśpiewują w domu wyuczone na rekolekcjach Bóg kocha mnie takiego, jakim jestem ….  lub Aniele, aniele, niebieski posłańcu …!

Bardzo mocno dotknął nas wymiar duchowy rekolekcji. Na początku oboje otworzyliśmy się na działanie Ducha Świętego i prosiliśmy go o prowadzenie, światłość umysłu i odwagę do mówienia. Niezwykłe było to, że otworzyliśmy się przed zupełnie nowymi ludźmi i mogliśmy śmiało dzielić się naszymi spostrzeżeniami. Wiele sił czerpaliśmy z codziennej Eucharystii i kontemplacji słowa Bożego poprzez uczestnictwo w Namiocie spotkania, Jutrzni. Mimo braku talentów muzycznych chętnie angażowaliśmy się w śpiewy, do czego tak ochoczo zachęcała urokliwa i pięknie brzmiąca diakonia muzyczna.

Mogliśmy również identyfikować się z tematami poruszanymi podczas krótkich, acz treściwych konferencji przygotowanych w sposób bardzo ciekawy, prosty, niewydumany. Jesteśmy zachwyceni otwartością i życzliwością wszystkich ludzi, których postawił na naszej drodze rekolekcyjnej Pan Bóg, i małżonków, i dzieci, i kapłanów. W myśl porzekadła, że Słowa pouczają a czyny pociągają należałoby podziękować za tę różnorodność i bogactwo świadectw. Ile ludzi, tyle historii ludzkiego życia, które w jedno połączyła miłość Chrystusa!

Największej duchowej rewolucji doświadczyliśmy podczas modlitwy wstawienniczej. Nie spodziewaliśmy się, że odważymy się w pełni uczestniczyć w tej wyjątkowej formie modlitwy. Aż tu nagle otoczeni zostaliśmy niezwykłą łaską, czuliśmy jak poprzez modlitwy nasze i innych spływa na nas ogromne błogosławieństwo. Było to dla nas czasem oczyszczenia z przeszłości i ponownego zawierzenia Panu.

Przez te wszystkie dni rekolekcji byliśmy częścią niezwykłej wspólnoty, w której panują miłość, wiara, nadzieja. Okazuję się, że łaskawość Boża nie ma granic. Choć wcześniej nie oczekiwaliśmy, dostaliśmy tak wiele poprzez możliwość pozostania w Domowym Kościele – wspólnocie idealnie skrojonej na potrzeby naszej rodziny!

Justyna i Darek Pyra