ORAR II Bystra Krakowska, 18-24.08.2013 – świadectwa

Świadectwo Doroty i Tomka

Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!
Jesteśmy małżeństwem od 9 lat, od 3 w Domowym Kościele.  Pod koniec sierpnia wraz z czwórką naszych dzieci uczestniczyliśmy w ORAR II w Bystrej.

Na początek, krótko o samych rekolekcjach: treści przedstawione na rekolekcjach okazały się bardzo pomocne do lepszego zrozumienia formacji w Ruchu Światło-Życie oraz wyśmienitym przygotowaniem do pełnienia roli animatorów w kręgu. Polecamy odbycie ORAR II przed podjęciem tej posługi.  

O naszych przeżyciach:  Pan Jezus dał nam poznać, że jesteśmy szczególnie posłani do bycia animatorem w naszej rodzinie wobec dzieci. Otrzymaliśmy dużą zachętę do pogłębienia modlitwy osobistej i na niej budowania relacji z Bogiem. „Życie rodzi życie”- animator zaprowadzi innych tylko tam, dokąd sam doszedł.  Czas rekolekcji oceniamy też bardzo pozytywnie w kontekście budowania relacji między nami i Bogiem. Podczas modlitwy małżeńskiej przed Najświętszym Sakramentem (gdzie Pan był nieomal na wyciągnięcie ręki),  zrozumieliśmy, że jest On obecny w naszym małżeństwie cały czas. Szczególnie jest z nami podczas każdej modlitwy małżeńskiej. Przeżyliśmy też wyjątkowy dialog małżeński w przedsionku do pokoju (aby nie budzić dziecka), co pokazało nam, że nie trzeba specjalnych warunków do obycia dialogu, a nawet takie „studenckie” spotkanie na 1 metrze kwadratowym może wnieść wiele radości i być owocne.
W ramach postanowień na przyszłość  zrozumieliśmy, że Pan zaprasza nas, aby bardziej włączyć się w życie naszej Parafii. Zamierzamy to wprowadzić w życie poprzez pomoc w organizowaniu rekolekcji oraz pełnienie innych posług szczególnie podczas Mszy Świętych.

Dziękujemy Bogu za to, że zaprosił nas na te rekolekcje przez naszych przyjaciół, pozwolił nam doświadczyć świadectwa i zaangażowania osób, które je organizowały i prowadziły!

Chwała Panu!

Dorota i Tomek Cieślińscy

 

Świadectwo Marty

Od 18 do 24 sierpnia uczestniczyłam z moją rodziną w rekolekcjach ORAR II w Bystrej koło Bielsko-Białej. Nosiłam się z zamiarem napisania świadectwa przez kilka dni i dopiero po Czytaniu o 10 uzdrowionych trędowatych, z których tylko jeden przyszedł podziękować Jezusowi i chwalić Boga, zrozumiałam, że powinnam i chcę to uczynić. Zdałam sobie też sprawę z tego, że częściej proszę o coś niż dziękuję i trzeba to zmieniać.

Podczas rekolekcji Bóg dał mi wiele rozwiązań oraz kilka tematów do poszukiwań zmian na lepsze. Bóg oczyszcza mnie i ja tego potrzebuję. Chciałabym być miłosierną Martą, a to czasem jest trudne, łatwiej mieć „święty spokój” i myśleć o sobie, ale gdy się już zdobywam na jakiś akt miłosierdzia, radość, która wypełnia moje serce, jest zupełnie inna niż samozadowolenie z zaspokojenia swoich zachcianek. Ona zalewa serce jak balsam na rany w myśl modlitwy franciszkańskiej, aby dawać radość, pokój, miłość bo „dając otrzymujemy, wybaczając zyskujemy przebaczenie, a umierając rodzimy się do wiecznego życia”.

Mimo iż niedoskonali, jesteśmy wybrani przez Boga do różnych zadań, które On nam pomaga wypełniać, jeśli nadajemy na tych samych falach – Namiot Spotkania to podstawa. Od jakiegoś czasu wszystko, co Bóg widzi jako dwulicowe, fałszywe, mnie razi. Obok prostego spojrzenia Bóg wlał we mnie wiele pokoju i uśmiechu, a to za przyczyną Agnieszki i Janusza Grzybowskich – naszych moderatorów oraz Alefajnego księdza Andrzeja Pawlaka. Duże ukłony też dla gościa – księdza Wojciecha Ignasiaka za pokazywanie kultury niepicia alkoholu.

Właśnie nasza córeczka zaczęła raczkować, a już zaczynaliśmy się martwić.

Za to wszystko Chwała Panu!

Marta Bandel